Praca reportera telewizyjnego często wymaga refleksu i mocnych nerwów. Na niebezpieczne sytuacje są narażeni nawet ci, którzy nadają relacje z pozornie spokojnych miejsc. Przypadek tego Amerykanina pokazuje, że szczególną czujność należy zachować, jeśli w pobliżu pracują pługi śnieżne.
Amerykański reporter opowiadał o sytuacji na drogach stanu New Jersey. Na nagraniu dobrze widać skutki zimowego frontu, który w ostatnich dniach przeszedł przez Wschodnie Wybrzeże. W kadrze niewiele się działo, bo zasypana śniegiem droga nie nadawała się do podróży. Nad jej udrożnieniem pracowały pługi śnieżne.
Zachował zimną krew
To właśnie przez jeden z tych pojazdów reporter znalazł się w tarapatach. Opowiadając z ożywieniem o warunkach pogodowych i drogowych nie zauważył, że prosto na niego sunie fala śniegu odgarniętego przez jeden mijających go pługów. Widzieli to za to współpracownicy ze studia, którzy nie powstrzymali się od okrzyków.
Mężczyzna wprawdzie przewrócił się od impetu, ale nie stracił zimnej krwi ani profesjonalizmu. Szybko się podniósł i jak gdyby nigdy nic kończył niefortunnie przerwaną wypowiedź. Od tej chwili jednak uważniej kontrolował sytuację na biegnącej obok drodze.
Autor: js/rp / Źródło: CNN