Władze Chicago poinformowały, że powoli kończą się pieniądze, jakie miasto przeznaczyło na walkę z zimą. Budżet uszczupliła m.in. podwyżka cen soli.
Zima w środkowych stanach to przyczyna ogromnych utrudnień. Z powodu śnieżyc odwołano dotychczas tysiące lotów, a kolej zgłaszała awarie związane z oblodzeniem trakcji. Policja natomiast musiała wyłączyć z ruchu wiele odcinków drogowych.
Śnieg padał dwa razy częściej
Z licznymi problemami z powodu zimy boryka się m.in Chicago, dla którego synoptycy jako średnią przewidują 18 dni z opadami prószącego puchu. - Dotychczas odnotowano ich jednak znacznie więcej, bo aż 34 - informują.
Nic nie wskazuje na to, że w najbliższym czasie aura się poprawi. Synoptycy AccuWeather w kolejnych dniach spodziewają się dalszych opadów - zarówno deszczu, jak i śniegu.
Sól w budżetowym oku
Intensywne opady śniegu doprowadziły do tego, że po drogach nieustannie poruszają się pługi odśnieżające nawierzchnię, a także solarki. Soli zużyto już 215 tys. ton - wynika z przedstawionych przez miasto raportów. Duże zapotrzebowanie na sól doprowadziło do wzrostu cen z 53 dolarów za tonę do 130 dolarów. To powód, przez który urzędnikom rzedną miny. Kończą się bowiem środki, jakie miasto wyznaczyło na zimowe wydatki - alarmują urzędnicy. - Kwota 200 milionów dolarów kurczy się niebywale szybko - podkreślają.
Autor: mb/map / Źródło: Reuters TV