- W ciągu ostatnich dni mieliśmy dwa rodzaje zjawisk. Pierwsze to koronalny wyrzut masy - jeszcze przed weekendem doszło do potężnej eksplozji na Słońcu, która wyrzuciła w kierunku Ziemi olbrzymią ilość plazmy. Dotarła do ziemi po dwóch dniach - poinformował na antenie TVN24 Karol Wójcicki z Centrum Nauki Kopernik. Było to najsilniejsze zjawisko od sześciu lat.
Plazma, która dotarła do naszej planety wywołała zorze polarne na północnej półkuli. Zazwyczaj dochodzi też do krótkotrwałych zakłóceń urządzeń elektrycznych i elektronicznych oraz łączności radiowej.
Krótkie spięcia i awarie prądu
- To wszystko brzmi bardzo groźnie, ale nie powinniśmy dać się zwariować - powiedział Wójcicki. - Największe konsekwencje jakie do tej pory w historii świata się pojawiły w wyniku wysokiej aktywności słonecznej, to wyłączenie prądu w znacznej części północnych Stanów Zjednoczonych i Kanady na początku lat 90. ubiegłego wieku - stwierdził.
- W połowie XIX w. był incydent, gdzie kilka osób zostało rannych, z uwagi na to, że linie elektryczne i telegraficzne iskrzyły i raziły prądem - dodał specjalista z Centrum Nauki Kopernik.
Wyłączane satelity, zmieniane trasy lotów
Wójcicki zwrócił także uwagę, że z każdym kolejnym takim zjawiskiem wiemy coraz więcej i jesteśmy w stanie lepiej się do tego przygotować. - Satelity komunikacyjne są często profilaktycznie wyłączane na okres burzy słonecznej. To samo tyczy się astronautów na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, którzy są umieszczani w takich modułach stacji, gdzie ich bezpieczeństwo będzie większe - powiedział.
Współcześnie na niebezpieczeństwo najbardziej narażeni są piloci samolotów transatlantyckich, którzy latają w północnej części globu. - Są oni wystawieni na działanie szkodliwego promieniowania, dlatego trasy lotów są często zmieniane, by takie zagrożenie zminimalizować - podkreślił Wójcicki.
Słoneczna burza to ziemska zorza
Trudno w to uwierzyć, ale wybuchy na powierzchni Słońca mają także swoją dobrą stronę. Dzięki nim na półkuli północnej możemy obserwować zorze polarne. - Takich zjawisk będzie coraz więcej na przełomie lat 2012/2013 - zauważył. I dodął: - Wtedy prognozowane jest maksimum aktywności słonecznej.
W ubiegłym roku na terenie Polski pięć razy można było zaobserwować zorzę polarną.
Karol Wójcicki (CNK) o burzy magnetycznej na Słońcu, cz. 2 (TVN24)
Autor: ls/rs / Źródło: tvn24