Tegoroczny kwiecień był cieplejszy od średniej z niemal trzydziestu lat prawie w całej Europie. Wysoką średnią temperaturę odnotowano również w Polsce - we Wrocławiu i Warszawie było to prawie 14 stopni Celsjusza. Liczby mówią same za siebie - "kwiecień statystyczny jest coraz cieplejszy".
"Kwiecień plecień, bo przeplata trochę zimy, trochę lata" - głosi znane polskie przysłowie. Tegorocznemu kwietniowi niewątpliwie było bliżej do lata niż do najchłodniejszej pory roku. Odczuliśmy to szczególnie w stosunku do zimnego marca - jeszcze w trzeciej dekadzie tego miesiąca temperatura w ciągu dnia spadała poniżej zera stopni Celsjusza.
Gorąca Europa
Według Programu Obserwacji Ziemi Unii Europejskiej "Copernicus", tegoroczny kwiecień okazał się cieplejszy od średniej temperatury z wielolecia 1981-2010 niemal w całej Europie. Odchylenie od średniej wyniosło 2,4 st. C. Dla porównania odchylenie z roku 2000 i później z 2011, czyli kolejnych z rekordową temperaturą, wynosiły 1,7 st. C. Jak informuje "Copernicus" po chłodniejszych niż zwykle lutym i marcu, kwiecień 2018 roku okazał się rekordowo ciepły.
Dotyczy to zwłaszcza centralnej oraz południowo-wschodniej części Starego Kontynentu, w tym Niemiec. Tam tegoroczna kwietniowa średnia jest, według "Copernicusa", najwyższa od czasu prowadzenia pomiarów, czyli od 1881 roku.
1 stopień w Wielkanoc, 12 w Boże Narodzenie
Kwiecień rozpoczęły święta Wielkiejnocy. Co ciekawe, okazały się chłodniejsze od zeszłorocznego Bożego Narodzenia. 1 kwietnia na Pomorzu Zachodnim na termometrach miejscami zobaczyliśmy nie więcej niż 2 stopnie, a maksymalnie, w Przemyślu, 11 stopni. W Poniedziałek Wielkanocny w Suwałkach odnotowaliśmy maksymalnie jeden stopień.
Tymczasem w Wigilię 2017 roku temperatura wahała się między 7 a 11 stopniami, w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia - między 7 a 12, a w drugi dzień - między 5 a 11 stopniami Celsjusza.
Dane, którymi posłużono się powyżej, pochodzą z portalu wetteronline.de. Nie wzięto w nich pod uwagę obszarów górskich.
Letni koniec miesiąca
Święta wielkanocne były ostatnimi dniami, w których temperatura okazała się tak niska. Już trzeciego dnia kwietnia, między innymi we Wrocławiu i Krakowie, odnotowano 20 stopni.
- Pod koniec miesiąca aura była już typowo letnia - stwierdziła synoptyk TVN Meteo Arleta Unton-Pyziołek. Padło prawie 30 stopni. Jako przykład podała Kraków i Opole, gdzie 29 kwietnia odnotowano 29 stopni, a w Warszawie i Łodzi - 28.
Według danych portalu wetteronline.de, w ciągu całego miesiąca było zaledwie sześć dni, podczas których w żadnym większym polskim mieście nie odnotowano 20 lub więcej stopni Celsjusza.
Imponująco!
Synoptyk charakterystykę termiczną tegorocznego kwietnia określiła jednym słowem - imponująca. Na polskim "biegunie zimna", czyli w Suwałkach, średnia miesięczna temperatura wyniosła około 10,6 st. C, w Warszawie zaś 13,8 st. C, a we Wrocławiu niewiele więcej, bo 13,9 st. C.
Kwiecień 2017 roku był dużo chłodniejszy. W tych samych miastach odnotowano średnią wynoszącą odpowiednio około: 5,8, 7,7 i 8,7 stopnia C.
"Kwiecień statystyczny jest coraz cieplejszy"
- Jak na tle średnich wieloletnich wygląda tegoroczny kwiecień? Otóż średnia temperatura miesięczna dla tego miesiąca, liczona na podstawie danych z wielolecia 1970-2000, a więc jeszcze w wieku XX, nie przekracza 10 stopni. Podobnie jak średnia liczona już z danych z przełomu wieku, a więc z okresu 1990-2018. Wyraźnie widać z tych obliczeń, że ten kwiecień statystyczny jest coraz cieplejszy - poinformowała Unton-Pyziołek.
W okresie 1990-2018 w Suwałkach było średnio około 7,4 stopnia, w Warszawie 9,2 stopnia, a we Wrocławiu 9,4 st. C. Dla porównania - podczas wielolecia 1971-2000 średnia kwietniowa temperatura wyniosła odpowiednio około: 6,0 stopni, 7,9 stopni, 8,2 st. C.
W bliższej perspektywie czasowej, czyli od 2010 roku, najchłodniejszy był kwiecień 2013 roku. Wtedy to w Suwałkach odnotowano średnio 5,2 st. C, w Warszawie 8 st. C, a we Wrocławiu 9 st. C. Najcieplejszy, poza 2018, okazał się zaś 2011 rok. W Suwałkach średnio było około 8,9 stopnia C, w Warszawie 11 stopni, a we Wrocławiu 11,6 stopnia.
Powyższe średnie wyliczono na podstawie pomiarów ze stacji meteorologicznych polskiej służby meteo z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Wyniki mogą jednak nieznacznie odbiegać od danych publikowanych przez IMGW.
"Aura była typowo lipcowa"
- Nie potrzeba żadnych wyszukanych statystyk do udowodnienia, że kwiecień tego roku był wyjątkowy, bowiem w odczuciu wielu Polaków aura była typowo lipcowa. Podążyła za nią przyroda. Otóż szybciej zaczęły kwitnąć kasztany, już w kwietniu, podczas gdy zwykle kwitną na początku maja, w czasie gdy zaczynają się matury. A bywało już, że kwietnie i początki maja były tak zimne, że kasztany nie zdążały zakwitnąć na matury! - podsumowała Unton-Pyziołek.
Rekordy, rekordy...
Warto również przypomnieć, że w tym roku prawdopodobnie padła najwyższa do tej pory zarejestrowana kwietniowa temperatura. Stało się to 30 kwietnia w pakistańskim mieście Nawabshah w prowincji Sindh. W cieniu zmierzono 50,2 st. C.
Tymczasem Amerykańska Narodowa Służba Oceaniczna i Meteorologiczna (NOAA) poinformowała, że w Stanach Zjednoczonych kwiecień roku 2018 był najchłodniejszy od ponad dwudziestu lat. Średnia temperatura powietrza w całych USA wyniosła około 9,38 stopnia Celsjusza, czyli najmniej od 1997 roku. W stanach Iowa i Wisconsin ten miesiąc okazał się najchłodniejszym w historii prowadzenia pomiarów.
Autor: ao/aw / Źródło: TVN Meteo, climate.copernicus.eu, smithsonianmag.com
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock, ECMWF, Copernicus Climate Change Service