Naukowcy z włoskiego Instytutu Fizyki Jądrowej w swoich testach potwierdzili teorię, że cząsteczka neutrino jest szybsza od światła. Zastrzegają jednak, że ostateczne poszukiwania odpowiedzi jeszcze się nie zakończyły. - Usunęliśmy tylko niektóre potencjalne błędy - twierdzą.
Zgodnie z teorią względności, potrzeba nieskończonej ilości energii, aby spowodować, że coś będzie poruszać się szybciej niż świtało.
Tymczasem neutrina wysłana z CERN do detektorów cząstek OPERA znajdujących się w laboratoriach Gran Sasso i oddalonych o 732 kilometry pojawiły się na miejscu ułamek sekundy wcześniej, niż gdyby poruszały się z prędkością światła.
Ten wrześniowy eksperyment badaczy spotkał się zarówno z wielką ekscytacją, jak i sceptycyzmem świata nauki - w tym samych odkrywców. Naukowcy z CERN poprosili niezależne ośrodki o przeprowadzenie własnych badań.
"Pomiar jest bardzo delikatny"
Zespół z włoskiego Instytutu Fizyki Jądrowej (INFN) oświadczył, że ich ponowne badania miały na celu wykluczenie jednego potencjalnie systematycznego działania, które mogło mieć duży wpływ na oryginalny wynik pomiaru.
- Nasz pomiar był delikatny i ostrożnie prowadzony, z uwagi na ogromny wpływ odkrycia na fizykę. Wymagał więc nadzwyczajnej kontroli – stwierrdził Fernando Ferroni, prezez INFN. - Pozytywny wynik naszego testu daje nam większą pewność, co do eksperymentu, chociaż ostatnie słowo będzie należało do wyników analogicznych pomiarów przeprowadzonych w innych częściach świata – zaznaczył.
Specyfika pierwszego eksperymentu
Pierwsze odkrycie zostało zarejestrowane, kiedy 15 tysięcy wiązek neutrin pompowanych było przez 3 lata z CERN do Gran Sasso – podziemnego włoskiego laboratorium w okolicach Rzymu. Fizycy nadali nazwę eksperymentowi OPERA, od inicjałów formalnego naukowego tytułu. Sprawdzali swoje niewiarygodne wyniki przez wiele miesięcy. Szukali błędu, który mógłby wskazać na ich pomyłkę. W końcu ogłosili we wrześniu tego roku swoje odkrycie.
Włoscy naukowcy, którzy opublikowali drugi zestaw wyników w internetowym dzienniku naukowym ArXiv zastrzegli, że w pierwotnym badaniu potencjalnie mógł wystąpić błąd. Impulsy neutrina wysłane podczas pierwszego eksperymantu były stosunkowo długie, około 10 mikrosekund każda, więc dokładny ich pomiar czasu przybycia do laboratorium w Gran Sasso mógł zawierać stosunkowo duże błędy.
Wykluczenie błędów
Aby wykluczyć błąd w ostatnim eksperymencie CERN, włoscy naukowcy skrócili o około 3 nanosekundy impulsy i wydłużyli przerwy między nimi o 524 nanosekundy. Dzięki temu naukowcy w Gran Sasso byli w stanie z większą dokładnością określić ich czas przybycia.
- W ten sposób, w stosunku do poprzedniego pomiaru, wiązki neutrin są węższe i bardziej od siebie oddalone. Pozwala to na dużo dokładniejszy pomiar ich prędkości. Jednak za cenę znacznie niższego promieniowania światła – mówią naukowcy.
Jacques Martino, dyrektor francuskiego instytutu technik jądrowych, który pracował nad drugim eksperymentem powiedział, że ten test nie potwierdził z całą pewnością odkrycia, ale usunął niektóre potencjalne błędy systematyczne, które mogły mieć wpływ na wyniki pierwszego eksperymentu.
- Poszukiwania się nie skończyły – powiedział w oświadczeniu.
Jeszcze nie czas na stawianie teorii
Intensywne badania nie ustają. Naukowcy wciąż sprawdzają kabel światłowodowy, który przekazuje informację z podziemnego laboratorium w Gran Sasso do centrum gromadzenia danych na powierzchni ziemi. Naukowcy starają się też o przeprowadzenie identycznego doświadczenia, ale na innym detektorze i w innym laboratorium. I dopiero kolejne potwierdzenie wyniku sprawi, że naukowcy będą mogli zacząć mówić o rewolucji w fizyce.
Autor: usa//aq / Źródło: Reuters,PAP