Tak malowniczego niżu, jaki pojawił się nad południowo-wschodnią Australią, jeszcze nie widzieliśmy. Nie dość, że pasma towarzyszących mu obłoków niemalże całkowicie przykrywają ląd, to jeszcze ich granica sprawia wrażenie równej linii.
Pod koniec lipca 2013 roku nad południowo-wschodnim wybrzeżem Australii zalegał układ niskiego ciśnienia. Ów niż, łącząc się z wilgotnym wiatrem wiejącym nad lądem, sprawił, że w centrum Australii warunki pogodowe były naprawdę dynamiczne. Mocno wiało, mocno padało, spadły temperatury.
Gęste, śnieżnobiałe chmury
Dzięki instrumentom zainstalowanym na jednym z satelitów NASA, noszącym nazwę Terra, doskonale widać miejsca, które 22 lipca znalazły się pod wpływem niżu: przykrywają je gęste chmury. Z kolei na zachód od tego rejonu niebo jest wolne od obłoków.
Obraz, który NASA zamieściła właśnie na swoich stronach, zapiera dech w piersiach. Zwłaszcza, że granica pomiędzy obszarami, w których pogoda była skrajnie różna, to niemalże równa linia.
Autor: map/rs / Źródło: NASA