Wichura szalejąca w środę nad zachodnią i środkową Turcją odcięła Europę od Azji Mniejszej. Z powodu wiatru wstrzymano ruch w okolicach cieśniny Bosfor, odwołano też kilkadziesiąt lotów. Wiatr zabił też motocyklistę. Skutki wichur odczuwają również mieszkańcy Ankary - do stolicy dotarła burza piaskowa.
Wiatr był w środę tak silny, że tureckie władze zostały zmuszone do zamknięcia istambulskich mostów nad Bosforem - cieśniną rozdzielającą kontynenty europejski i azjatycki. Władze chciały zapobiec wypadkom podobnym do tego, jaki miał miejsce w południowo-zachodnim mieście Denizli. Jadący po drodze motocyklista, jak dotąd jedyna ofiara śmiertelna żywiołu, został "zdmuchnięty" ze swojego pojazdu.
Wstrzymany ruch lotniczy
Wstrzymano nie tylko ruch drogowy, lecz także lotniczy. Turkish Airlines, narodowe tureckie linie, odwołały 43 planowane na czwartek loty. Zarówno krajowe, jak i międzynarodowe.
Pełne ręce roboty
Tureckim służbom nie brakowało w środę pracy. Istambulscy strażacy bez przerwy otrzymywali zgłoszenia, w których mieszkańcy miasta donosili o zerwanych przez wiatr dachach czy powalonych rusztowaniach. Strażacy nie byli w lepszej sytuacji niż ci, którym musieli pomóc. Ich siedzibę zalała woda.
Burza w stolicy
Podmuchy zdołały także poderwać w powietrze pył zalegający na obszarze stołecznej Ankary, przez co rozpętała się tam burza piaskowa.
Krajowi meteorolodzy są zgodni: w najbliższych dniach wiatr nie ustanie. Należy się spodziewać podmuchów rzędu 100 km/h.
Autor: map/rs / Źródło: ENEX