Wyjątkowo ciepła tegoroczna zima nie sprzyja hobbystycznym połowom. Lód jeśli w ogóle pojawia się na jeziorach i stawach, jest bardzo cienki. Reporter 24 przesłał na Kontakt Meteo zdjęcia wędkarza poławiającego na cienkim lodzie. Internauta pyta czy wychodzenie na lód w takich warunkach nie jest lekkomyślnością.
"Temperatura w nocy nieco poniżej zera, w ciagu dnia plus jeden, dwa stopnie. Czy wchodzenie na lód w takich warunkach nie jest lekkomyślnością?" - opisuje sytuację pogodową w miniony weekend w województwie warmińsko-mazurskim Reporter24 @gtomas, autor zdjęć wędkarza poławiającego spod lodu.
- Przy zaledwie kilkustopniowych mrozach w północno-wschodniej Polsce grubość pokrywy lodowej wynosi od 5 do 10 cm - mówi synoptyk TVN Meteo, Artur Chrzanowski. I dodaje: - Wchodzenie na lód w takich warunkach to duże ryzyko.
Warmińsko-Mazurskie bez wypadków
Wędkarz widoczny na powyższych zdjęciach poławiał na stawie u zbiegu ulic Pocztowej i Szpitalnej w Kętrzynie. - W tym miejscu lód może mieć pokrywę rzędu 5-7 cm - mówi kpt. Zbigniew Jarosz, rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej w woj. warmińsko-mazurskim.
- W tym roku strażacy nie wyjeżdżali jeszcze na akcję ratowania wędkarzy. Jeziora w naszym województwie mają 30-50 metrów głębokości. Przy tegorocznej pogodzie ich zmarzanie jest niemożliwe - dodaje rzecznik.
W zeszłym roku, w sezonie zimowym, wojewódzka straż pożarna również nie wyjeżdżała na ratunek wędkarzom, ale to dlatego, że zima mocno przycisnęła. Lód był bardzo gruby, wiele powyżej 15 cm.
Wolna wola
W tym roku na podmarźniętych stawach trzeba jednak bardzo uważać. Kilkucentymetrowa grubość lodu to stanowczo za mało.
- Jak ktoś chce się utopić to wolna wola. Rozumiem, że ludzie są głodni wędkowania, ale trzeba zachować rozsądek - uważa Andrzej Krawczyk, specjalist ds. zagodpodarowania wód Polskiego Związku Wędkarskiego.
Przepisy nie zabraniają
PZW wydał regulamin określający zasady połowu spod lodu. Nie znajdziemy w nim jednak wskaówek o dopuszczalnej grubości lodu, na której można łowić ryby. W rozdziale piątym czytamy jedynie, że otwory w lodzie należy wykonywać o średnicy nie większej niż 20 cm, a między nimi zachować odległość nie mniejszą niż 1 m. Dodatkowo Związek stwierdza, że wędkujący zobowiązany jest zachować minimalną odległość 10 m od innych wędkujących. Tyle w sprawie bezpieczeństwa połowu.
Są jednak wydarzenia, na których ściśle określono bezpieczną grubość lodu dla wędkarzy.
- Na zawodach grubość pokrywy lodowej nie może być mniejsza niż 15 cm - mówi Krawczyk. Poza zawodami każdy wędkarz sam decyduje o swoim bezpieczeństwie. - Powinien jednak pamiętać, że lód nie powinien być cieńszy niż 10-12 cm - dodaje.
Straż rybacka czuwa
Wędkarz hobbysta poza zawodami nie jest jednak pozostawiony samemu sobie. PZW powołuje straż rybacką, również złożoną z wędkarzy, która czuwa nad bezpieczeństwem innych wędkujących. Taka straż ma szeroki zakres uprawnień i przechodzi grunotwne przeszkolenie.
- Jeśli straż rybacka zabroni wchodzenia na lód np. ze względu na cienką warstwę pokrywy lodowej, wędkarz musi się podporządkować. W przeciwnym razie popełnia wykroczenie i grozi mu mandat - wyjaśnia Krawczyk.
Poławianie spod lodu jest w Polsce bardzo popularne, ale wędkarze mają duży szacunek do tej pory roku i na ogół są przezorni. - Utonięcia zdarzają się bardzo rzadko i dochodzi do nich zazwyczaj, gdy wędkarz jest pod wpływem alkoholu - mówi Krawczyk.
Sprzęt w pogotowiu
Każdy wędkarz, który wybiera się na łowienie spod lodu, na ogół zabiera ze sobą sprzęt, który w razie pęknięcia lodu, pomoże mu się uratować. Jest to linka asekuracyjna, długości ok. 8-10 m., którą z jednej strony przywiązuje sobie do pasa, z drugiej pozostawia wolną lub przymocowuje do drzewa, ewentualnie innej stabilnej konstrukcji na brzegu. Dodatkowo zaopatruje się w specjalny kolec, dzięki któremu mógłby podciągnąć się w razie upadku.
Autor: mm/rs / Źródło: Kontakt Meteo, tvnmeteo.pl