Największy odnotowany przez wędkarzy okaz tuńczyka błękitnopłetwego został złowiony niedaleko Wysp Trzech Króli. Donna Pascoe, która chwyciła go na wędkę, opowiadała, że na początku nie zdawała sobie sprawy, z jak ogromną rybą ma do czynienia. - Linka odchodziła tak, jakby była przyłączona do pociągu towarowego - opisywała.
Czterech mężczyzn i wyciągarka
- Ryba nie wypłynęła na powierzchnię, więc nie mieliśmy pojęcia, co było na drugim końcu linki. Po trzech godzinach pojawiła się na powierzchni i sternik krzyknął: "Tuńczyk, rekord świata!" - opowiadała dziennikarzom nowa rekordzistka.
Do odtrąbienia sukcesu było jeszcze daleko. Tuńczyk wprawdzie cały czas był trzymany na lince, ale umieszczenie go na łodzi okazało się nie lada wyczynem. - Czterech mężczyzn nie mogło wciągnąć go na pokład, więc musieliśmy się wspomóc wciągarką kotwicy. I tak zajęło to pół godziny - mówiła Pascoe.
"Adrenalina to świetna sprawa"
Emocje były tak wielkie, że przez całe cztery godziny zmagań wędkarka nie traciła sił. - Kiedy już mieliśmy rybę, byłam tak podekscytowana, że mogłyby mi odpaść ręce i nogi i nawet bym nie zauważyła. Myślę, że adrenalina to świetna sprawa, na pewno mnie podtrzymywała - opowiadała.
Tuńczyk złowiony przez Donnę Pascoe ważył 907 funtów (411 kg). Poprzedni rekord połowu ustanowił we wrześniu ubiegłego roku Kevin Baker, który w pobliżu Greymouth, w Nowej Zelandii złowił 777-funtowego (351-kilogramowego) tuńczyka.
Autor: js/map / Źródło: x-news, ibtimes.com
Źródło zdjęcia głównego: x-news/YouTube/TIG Media