Aż w 42 stanach USA w ciągu kolejnych 50 lat może zatrząść się ziemia. W 16 stanach ryzyko pojawienia się wstrząsów jest bardzo wysokie - wynika z uaktualnionego raportu USGS.
Wiele zagrożonych rejonów znajduje się w zachodniej połowie kraju, ale mapa pokazuje hotspoty również na Środkowym Zachodzie i na Południowym Wschodzie USA. Według naukowców aż w 16 stanach ryzyko wystąpienia trzęsienia ziemi oceniane jest jako bardzo wysokie. Są to: Alaska, Arkansas, Kalifornia, Hawaje, Idaho, Illinois, Kentucky, Missouri, Montana, Nevada, Oregon, Południowa Karolina, Tennessee, Utah, Waszyngton i Wyoming.
Podczas aktualizacji mapy (ostatnia mapa pochodziła z 2008 roku) naukowcy z USGS (Amerykańska Służba geologiczna) odnieśli się do niedawnych trzęsień. Na przykład do wstrząsów (o sile 5,8 w skali Richtera) z 2011 w stanie Wirginia. Wskazują one na aktywność sejsmiczną na Północnym Wschodzie. Ryzyko kolejnych wstrząsów wzrosło również niedaleko Charleston (Południowa Karolina). Wynika to z analizy ostatniej serii trzęsień w tym rejonie.
Nie tak niebezpiecznie, jak się wcześniej wydawało
Najświeższe prognozy są jednak łaskawe dla Nowego Jorku. Geolodzy obniżyli ryzyko tego, że w Wielkie Jabłko uderzą wolno poruszające się fale sejsmiczne. A jak twierdzą naukowcy, długie i powolne wstrząsy mogą niszczyć potężne budynki.
Gdzie jeszcze może zrobić się niebezpiecznie? W Kalifornii w San Jose i w San Diego Vallejo. Wszystko za sprawą nowo odkrytych uskoków w tej okolicy. Z kolei w miastach: Irvine, Santa Barbara i Oakland ryzyko wstrząsów spadło. Powodem były wcześniejsze błędy w pomiarach.
Nowe mapy USGS są częścią National Earthquake Hazards Reduction Program (pol. Narodowego Programu Redukcji Zagrożeń Trzęsieniami Ziemi). Projekt ten jest efektem partnerstwa czterech agencji federalnych, które zostały utworzone przez Kongres Stanów Zjednoczonych. Ich celem jest zmniejszanie zagrożeń dla życia i mienia, powodowanych przez trzęsienia.
Autor: kt/mj / Źródło: USGS
Źródło zdjęcia głównego: USGS