Niespełna dwa tygodnie temu w Polsce było zimno i śnieżnie. Na czwartek prognozuje się prawdziwie letnie gorąco. Jak tłumaczył Tomasz Wasilewski na antenie TVN24, ta zmiana pogody wiąże się ze zmianą położenia wyżu i niżu.
- Jeszcze 18 dni temu była niesamowita śnieżyca, człowiek nie wiedział, jak się odnaleźć. Dzisiaj nagle 25 st. C - mówił w czwartek rano na antenie TVN24 Jarosław Kuźniar.
- Mało tego. 10 dni temu leżało 40 cm śniegu na wschodzie Polski - wtórował mu prezenter pogody TVN Meteo Tomasz Wasilewski.
Skąd ta zmiana pogody?
- Jak zwykle z tego, jak poukładane są nad Europą ośrodki ciśnienia, czyli wyż i niż - wyjaśnił Wasilewski, zabierając się za tłumaczenie procesu.
Zmieniło się położenie układów ciśnienia
- Na naszej półkuli powietrze w wyżu zawsze obraca się zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Natomiast w niżu odwrotnie. To o tyle istotne, że zmiana w pogodzie wzięła się właśnie z wzajemnego położenia tych układów ciśnienia - powiedział prezenter pogody.
Jeszcze 12 dni temu, jak pokazywał Wasilewski, mieliśmy wyż na północy kontynentu. Niż znajdował się natomiast nad Ukrainą. To z niego padał śnieg. Ponadto nad Polskę napływał strumień bardzo zimnego arktycznego powietrza.
Płynie do nas ciepło, ale...
Aktualnie położenie tych ośrodków ciśnienia jest zupełnie inne.
- Tu jest niż (Wasilewski wskazał północ Europy - przyp. red.), natomiast wyż mamy nad Ukrainą - mówił.
Dlatego też z południa Europy (a nawet z Maroka) zagarniane jest bardzo ciepłe powietrze, które owocuje zapowiadanymi na czwartek 25 st. C.
... lada chwila przestanie
W weekend pogoda znów się zmieni, ponieważ z niżem znad północy Europy jest związany chłodny front.
- To taka linia, za którą płynie zimne powietrze - mówił Wasilewski.
Niż przesunie się się z północy Europy nad Skandynawię, a front przyjdzie nad Polskę. Stąd w weekend weźmie się 15 st. C.
Autor: map/mj / Źródło: tvn24