Ponad 30 cm śniegu, powalone drzewa i zamknięte przełęcze górskie, a w miastach obfity deszcz i niskie temperatury nieprzekraczające 8 stopni Celsjusza – tak wyglądała Bułgaria po wczesnym ataku zimy.
Ukąszenie zimy
W niedzielę na drogach prowadzących w kierunku gór Stara Płanina, dzielących kraj na część północną i południową, panują prawdziwe zimowe warunki, które utrudniają ruch. Dwie z najbardziej wykorzystywanych przełęczy - Petrochan oraz Trojan-Karnare - są zamknięte od ponad doby. Pracę ekip, próbujących oczyścić drogi, utrudnia świeży śnieg, który padał w nocy oraz powalone drzewa.
Śnieg spadł również w wyżej położonych dzielnicach bułgarskiej stolicy.
Odnotowano dziesiątki wypadków, spowodowanych niespodziewanie wczesnym atakiem zimy, a kierowcy nie wymienili jeszcze letnich opon na zimowe.
W północnej Bułgarii w regionach miast Łowecz i Montana silne opady deszczu utrudniają jazdę na drogach. W sobotę zanotowano tam opady, które wyniosły ponad 65 litrów na metr kwadratowy.
Autor: sj/map / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: twitter/ Vladimir Belomorski