Spekulacji na temat opuszczenia przez bezzałogową sondę Voyager 1 Układu Słonecznego ciąg dalszy. Dowodem na to, że przemierzający Kosmos od 1977 roku wehikuł, przekroczył granicę ma być opublikowana przez NASA grafika.
Choć NASA nie podaje żadnych oficjalnych informacji na temat opuszczenia przez Voyagera 1 Układu Słonecznego, w Internecie aż huczy od spekulacji. Falę domniemywań wywołała grafika, jaką NASA opublikowała w czwartek 4 października. Można z niej wyczytać, że liczba docierających do sondy cząstek - głównie pochodzących ze Słońca protonów - pod koniec sierpnia bardzo spadła. Ten spadek utrzymuje się i sugeruje, że sonda wyleciała poza nasz układ planetarny.
Pomyłka na początku sierpnia
Ostatni raz tego typu doniesienia pojawiły się na początku sierpnia. Jak podali badacze pracujący przy misji Voyagera 1, 28 lipca ilość cząsteczek pochodzących z Układu Słonecznego spadła o połowę. Zaledwie kilka dni później odnowiła się jednak, co oznaczało, że Voyager 1 wciąż był z nami.
2 z 3 sygnałów
Jak dotąd w trakcie misji Voyagera 1 zaobserwowano dwa z trzech sygnałów, które mogłyby świadczyć o tym, że sonda przekroczyła magiczną granicę. Poza zmniejszającą się ilością "słonecznych" cząsteczek, był to też wzrost promieniowania kosmicznego pochodzącego z "zewnątrz".
Trzeciej oznaki - zmiany kierunku pola magnetycznego wokół sondy - nie odnotowano.
Ponad 18 mld km
Voyager 1, która wraz z siostrzaną sondą Voyager 2 rozpoczęła swoją misję w 1977 roku jest aktualnie w odległości ponad 18 mld km od Słońca. Porusza się z prędkością 17 km/s, a dane na Ziemię przesyła co 16 godzin i 38 minut.
Obie sondy podczas swojej długiej podróży zdążyły odwiedzić planety-olbrzymy Układu Słonecznego (Jowisz, Saturn, Uran i Neptun) oraz ich 48 księżyców. Na ich pokładzie znajdują się nagrane pozdrowienia dla istot pozaziemskich.
Autor: map/rs / Źródło: universetoday.com