Gwałtowna burza, której towarzyszył porywisty wiatr przeszła nad ranem przez Podkarpacie i Małopolskę. Wichura zerwała ponad 100 dachów i połamała setki drzew. Najwięcej zniszczeń zanotowano w okolicach Łańcuta i na Sądecczyźnie. Trzy osoby zostały ranne.
- Trąba powietrzna szła takim pasem przez powiat łańcucki. Najwięcej zgłoszeń mamy z miejscowości Malawa i Kraczkowa – mówi Grzegorz Wójcicki z podkarpackiej straży pożarnej.
W Malawie (powiat rzeszowski) wichura zerwała kilkadziesiąt dachów. Lekko ranna została kobieta, która wraz z dzieckiem spała na poddaszu. Zerwane są przewody elektryczne. Cała miejscowość nie ma prądu.
– Usunęliśmy drzewa blokujące drogi, więc nie ma utrudnień w dojeździe – mówi Wójcicki. – Teraz zabezpieczamy budynki z zerwanymi i poniszczonymi dachami – wyjaśnia rzecznik podkarpackiej straży pożarnej. – Zakładamy plandeki, które maja chronić przed ewentualnym deszczem.
Jeszcze trudniejsza sytuacja jest w Kraczkowej (powiat łańcucki). Piotr Glac z komendy w Łańcucie informuje o stu zerwanych i poniszczonych dachach. – Lekko ranny został 14-letni chłopak, na którego spadły fragmenty uszkodzonej przez wiatr ściany – relacjonuje Gloc.
Jak informują strażacy, kilka tysięcy gospodarstw na Rzeszowszczyźnie jest bez prądu.
Kilkadziesiąt domów bez dachu na Sądecczyźnie
W Małopolsce w ciągu nocy strażacy interweniowali ponad sto razy.
– Najwięcej zniszczeń zanotowaliśmy w Gorlicach, Starym i Nowym Sączu, Chełmcu (powiat nowosądecki) i Korzennej (powiat nowosądecki) – wylicza oficer dyżurny z małopolskiej straży pożarnej.
Jak informuje dyżurny, w Starym Sączu wiatr całkowicie zerwał 4 dachy, a 22-letnia kobieta została ranna (ma rany cięte po tym, jak wiatr uszkodził okno w jej pokoju).
W Gorlicach wichura zniszczyła 7 dachów. W Nowym Sączu uszkodzonych jest kilkadziesiąt budynków. Oficer dyżurny informuje także o kilkudziesięciu zniszczeniach w Korzennej i Chełmcu. Kilkadziesiąt gospodarstw nie ma prądu.
Jak podkreśla oficer dyżurny, wszystkie drogi na Sądecczyźnie są już przejezdne. Nad ranem połamane drzewa zablokowały linię kolejową między Starym Sączem a Piwniczną. Odcinek jest już oczyszczony.
Zgłoszeń może być więcej
- Zgłoszenia nadal napływają, bo ludzie wstają do pracy i widzą powalone drzewa, czy połamane konary na terenie swoich posesji – mówi oficer dyżurny z małopolskiej straży pożarnej.
Najbardziej zniszczona jest Kraczkowa.
Autor: kmk/r, PW/map / Źródło: TVN 24 Kraków, TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: TVN Meteo