Ze względu na burze w czwartek strażacy interweniowali 1509 razy, najczęściej w Małopolsce, na Mazowszu, w województwie łódzkim oraz kujawsko-pomorskim - poinformował rzecznik prasowy Państwowej Straży Pożarnej starszy brygadier Paweł Frątczak. Ewakuowano też jeden obóz harcerski.
Jak poinformował Frątczak, w czwartek względu na burze strażacy interweniowali 1509 razy, w tym 513 razy w Małopolsce, 225 razy na Mazowszu, 215 razy w województwie łódzkim, a 173 razy w województwie kujawsko-pomorskim.
W wyniku wyładowań atmosferycznych uszkodzonych zostało w czwartek 10 budynków, w tym osiem mieszkalnych. Straż usunęła 317 powalonych drzew, 645 razy wypompowywała wodę z budynków, a 98 razy interweniowała ze względu na podtopione drogi.
Kolejna ewakuacja
Jak dodał Frątczak, w czwartek doszło do ewakuacji jednego obozu harcerskiego w miejscowości Huta w województwie wielkopolskim. Ewakuowane zostały 53 osoby. - Patrząc na ostatnie dwa dni, to (ewakuowano) sześć obozów - 480 osób - dodał Frątczak.
W akcje zaangażowanych było 6595 strażaków oraz 1502 pojazdy.
Rzecznik PSP podkreślił, że, jeśli chodzi o poziom rzek, poziom alarmowy przekroczony jest w trzech miejscach w Małopolsce, ale sytuacja ulega stabilizacji.
Nadal jednak obowiązują ostrzeżenia hydrologiczne IMGW. Sprawdź aktualną sytuację i miejsca, gdzie przekroczone są stany ostrzegawcze i alarmowe.
Samorządy szacują straty
Do sytuacji na południu Polski odniosła się minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska. "Na bieżąco monitorujemy sytuację w województwach, gdzie spadły ulewne deszcze, które spowodowały lokalne podtopienia. Jesteśmy w stałym kontakcie z urzędami wojewódzkimi. Samorządy szacują szkody. Wpływają już pierwsze wnioski o pomoc" - napisała minister na Twitterze.
Wojewoda małopolski Piotr Ćwik powiedział w czwartek w Harklowej koło Nowego Targu, że sytuacja powodziowa jest poważna, ale stabilna. Zapewnił, że są środki finansowe na wypłatę zapomóg doraźnych dla mieszkańców dotkniętych żywiołem. Ćwik w podtopionej Harklowej wziął udział w posiedzeniu Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego.
Najgorsza sytuacja w Małopolsce
Po ulewach najwięcej zniszczeń jest w powiecie limanowskim, gdzie strażacy interweniowali około 230 razy, działania prowadziło 1,4 tysiąca strażaków z PSP i OSP. Najpoważniejsze szkody woda wyrządziła w gminie Kamienica, gdzie zniszczona została i jest obecnie zamknięta dla ruchu droga wojewódzka nr 986 na odcinku Lubomierz - Kamienica, to samo dotyczy także kilku dróg lokalnych.
- Do Zasadnego jest już droga dojazdowa, do pozostałych budynków też jest dojazd, choć utrudniony - powiedział rzecznik straży w Limanowej Tomasz Pawlik. Dodał, że opady w Limanowej ustają, obecnie już tylko mży.
- Koncentrujemy się obecnie na oczyszczaniu koryta rzeki Kamienica z zalegających drzew i konarów, żeby nie blokowały przepływu wody - mówił Pawlik.
- Około 450 mieszkańców miejscowości Zasadne nie miało jak się wydostać ze swoich domów i przejechać tą drogą. To jedyna droga prowadząca do ich miejscowości - relacjonowała w piątek rano reporterka TVN24 Marta Gordziewicz. - Mieszkańcy wzięli sprawy w swoje ręce i bardzo szybko, w ciągu zaledwie kilkunastu godzin, zbudowali drogę tymczasową.
Wody Dunajca odcięły jedyny dojazd do osiedla Kras w Krościenku nad Dunajcem. Władze gminy zorganizowały niezbędną żywność dla odciętych od świata 24 mieszkańców tego miejsca. Pontonami dostarczą ją ratownicy Podhalańskiej Grupy GOPR.
Ratownicy GOPR zostali także wezwani do chorej kobiety w Młynnem - przysiółka Ochotnicy Dolnej, gdzie po ulewach nie może dotrzeć pogotowie ratunkowe.
Rzecznik straży pożarnej w Nowym Targu Piotr Krygowski powiedział, że strażacy w ciągu ostatniej doby byli wzywani 180 razy, ale w piątek przed południem nie było kolejnych wezwań. Największe zniszczenia powstały w Ochotnicy Górnej, gdzie woda uszkodziła dwie drogi w tym powiatową, która została podmyta na odcinku 50 metrów.
We wsi Harklowa, którą w czwartek odwiedził wojewoda małopolski Piotr Ćwik, zakończono układanie worków z piaskiem, a wody Dunajca wracają do koryta. Strażacy nadal wypompowują tam wodę z zalanych piwnic.
Beczkowozy
W powiecie tatrzańskim nagły przybór wody uszkodził wodociągi. W Murzasichlu jest przerwana magistrala wodna, a sąsiedni Poronin jest odcięty od ujęcia wody z uwagi na zniszczenia. Woda do celów spożywczych jest dowożona beczkowozami. Jedno z trzech zakopiańskich ujęć wody w Kuźnicach zostało oczyszczone i po jednodniowym zamknięciu zostało ponownie uruchomione.
Trwa zrzut wody ze zbiornika Czorsztyńskiego. W nocy z czwartku na piątek rozpoczęto także zrzuty wody ze zbiorników Rożnów i Czchów
Wezbrane wody Dunajca dotarły w czwartek do Nowego Sącza. W gminie Łącko osunęła się droga powiatowa nr 1538 K w miejscowości Obidza, powodując naniesienie materiału skalnego na budynek mieszkalny. Również kilka dróg lokalnych na Sądecczyźnie jest nieprzejezdnych z powodu uszkodzeń nawierzchni.
Ewakuacje domków letniskowych
Turyści wypoczywający w domkach letniskowych w Dębnie nad Jeziorem Czorsztyńskim musieli je opuścić z powodu podtopień. - Ewakuowaliśmy 24 turystów z domków kempingowych w Dębnie przy ujściu Białki do jeziora Czorsztyńskiego. Wszyscy są bezpieczni - przekazał w czwartek rzecznik nowotarskiej policji Piotr Krygowski.
"Osoby poszkodowane otrzymają niezbędną pomoc"
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji poinformowało w czwartek, że minister Joachim Brudziński "jest w stałym kontakcie z wojewodami z zagrożonych regionów". "Osoby poszkodowane otrzymają niezbędną pomoc. W pierwszej kolejności samorządy ocenią sytuację i prześlą informacje do wojewodów. Później trafią one do MSWiA, które podejmuje decyzję o ewentualnym uruchomieniu pomocy finansowej" - czytamy w komunikacie.
120 interwencji na Pomorzu
Jak poinformował w czwartek rano rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Gdańsku Łukasz Płusa, straż pożarna na Pomorzu odnotowała około 120 interwencji. Najwięcej było ich na zachodzie województwa, przede wszystkim w powiecie bytowskim. Na terenie tego powiatu straż pożarna interweniowała 65 razy. Z kolei 19 wyjazdów odnotowano w sąsiednim powiecie człuchowskim.
Płusa wyjaśnił, że większość zdarzeń w powiecie bytowskim wydarzyło się w Miastku i jego okolicach. W rejonie tym intensywne opady spowodowały utrudnienia na niektórych szosach, w tym drodze krajowej nr 20. Rzecznik wyjaśnił, że na DK 20 woda podmyła pobocze i trzeba było wyłączyć z użytkowania jednego z pasów.
- Zanotowaliśmy też inne interwencje polegające na pompowaniu wody z posesji i piwnic. Zdarzały się też połamane gałęzie - powiedział Płusa.
Ranny strażak w Łódzkiem
Ponad 100 razy interweniowali w ciągu ostatniej doby strażacy w Łódzkiem w związku z opadami deszczu. Podczas jednej z akcji ranny został strażak. Interwencje związane były głównie z wypompowywaniem wody z zalanych piwnic i usuwaniem powalonych konarów.
Jak poinformowało w czwartek Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego podtopione zostały 22 budynki między innymi w Łodzi, Łęczycy czy Skierniewicach. WCZK otrzymało między innymi 50 zgłoszeń o powstałych w Łodzi rozlewiskach na ulicach, które utrudniały poruszanie się po mieście samochodom i tramwajom. Ruch uliczny utrudniały również nieczynne sygnalizacje świetlne. Według Centrum było ich 20.
Padający deszcz spowodował zalanie dwóch dróg lokalnych w powiecie brzezińskim. W Konstantynowie Łódzkim wylała rzeka Łódka, której wody podtopiły trzy budynki znajdujące się w Łódzkiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej.
Ewakuowani harcerze
Według informacji rzecznika kujawsko-pomorskiej Państwowej Straży Pożarnej starszego kapitana Arkadiusza Piętaka przekazanych w czwartek, w ciągu doby - od środy rano do czwartku rano - strażacy interweniowali 243 razy. Z tego w 190 przypadkach wypompowywali wodę z zalanych domów i posesji, a w pozostałych przypadkach usuwali wiatrołomy - powalone drzewa, połamane konary i gałęzie. Najczęściej na pomoc udawali się strażacy z powiatu włocławskiego - 60 razy, z powiatu świeckiego - 33 razy i toruńskiego - 32 razy.
Doradca wojewody kujawsko-pomorskiego Jarosław Jakubowski poinformował, że 126 harcerzy ZHR z Hufca Pomorskiego - przebywających na obozie w Czersku Świeckim koło Świecia - po informacji od strażaków o drugim stopniu zagrożenia, ewakuowali się do pobliskiej szkoły. Harcerze pozostaną w szkole do czasu poprawy pogody, czyli prawdopodobnie do piątku rano.
W województwie kujawsko-pomorskim pozbawionych prądu do czwartkowego poranka było 387 odbiorców.
Wasze zdjęcia i nagrania
Autor: dd,anw/aw/rp / Źródło: Kontakt 24, PAP, TVN Meteo