Upały to szczególna udręka dla starszych i chorych. Co robić, by je przetrwać? W jaki sposób sobie z nimi poradzić oraz jakie dolegliwości stają się sygnałem, że z organizmem dzieje się coś złego? Odpowiedzi na te pytania udzielił kardiolog dr Piotr Gryglas w porannym programie TVN24 "Wstajesz i wiesz".
Jak prognozują synoptycy TVN Meteo we wtorek w Polsce nastąpi kulminacja upałów. Na Dolnym Śląsku słupki rtęci powędrują nawet do 34 st. C. Dr Piotr Gryglas, kardiolog, radzi, by podczas takich upałów, osoby starsze i wszyscy ci, którzy zmagają się z chorobami przewlekłymi, nie wychodzili na zewnątrz.
Wysoka temperatura sprzyja odwodnieniu
- Między godziną 11 a godziną 17 nie należy wychodzić z domu, ponieważ nagrzane powietrze sprzyja znacznemu odwodnieniu. Tutaj szczególnie wrażliwe są nie tylko osoby starsze, ale też osoby chorujące na nadciśnienie, na chorobę wieńcową, na choroby układu krążenia, na niewydolność nerek i na cukrzycę. Te osoby są szczególnie narażone na działania nie tylko słońca, ale i wysokich temperatur - podkreślił dr Gryglas.
Może dojść do zapaści
Dlatego też należy spożywać bardzo dużo płynów, nawet do 4-5 litrów dziennie. Ekspert zaznaczył przy tym, że o piciu wody szczególnie muszą pamiętać osoby, które zażywają leki na nadciśnienie, bo działanie tych leków jest zdecydowanie silniejsze podczas odwodnienia organizmu.
- Ludzie często przyjmują leki kardiologiczne, odwadniają się podczas upału, spożywają zbyt małą ilość płynów i wtedy dochodzi do zapaści - wyjaśnił dr Gryglas.
Kiedy organizm przestaje poprawnie funkcjonować?
Specjalista poinformował również, jakie objawy wskazują na to, że nasz organizm przestał normalnie funkcjonować. - Jeżeli odczuwamy zbliżającego się zasłabnięcia, jeżeli widzimy mroczki przed oczami, jeżeli mamy nudności, wymioty, zawroty głowy, to są takie objawy sygnałowe, wtedy ośrodkowy układ nerwowy informuje nas, że coś się dzieje, albo jest to niedocukrzenie, albo spadek ciśnienia, albo zbyt gęsta odwodniona krew - wyjaśnił lekarz.
Wówczas należy niezwłocznie poprosić o pomoc lub zadzwonić pod numer alarmowy 999 i poinformować dyspozytora, co nam dolega.
Autor: kt/mj / Źródło: tvn24