Zmienia się krajobraz Mount Everestu i jego okolic. Lodowców ubywa, ustępuje też linia wiecznego śniegu: podniosła się aż o 180 m - informują naukowcy z Uniwersytetu w Mediolanie.
Sudeep Thakuri, naukowiec z Uniwersytetu w Mediolanie, stanął na czele zespołu, który badał warunki panujące na Mount Evereście oraz w znajdującym się w jego okolicach Parku Narodowym Sagarmatha. Jak się okazało - lodowce w okolicach Mount Everestu skurczyły się o około 13 proc. w ciągu ostatnich 50 lat, a tzw. linia wiecznego śniegu podniosła się na Czomolungmie o 180 m.
Thakuri podaje, że zaobserwowano, iż te lodowce, które mają mniej niż jeden kilometr kwadratowy powierzchni, znikają najszybciej. Aktualnie jest ich mniej aż o 43 proc. niż w latach 60. XX wieku. W miejscach, w których niegdyś się znajdowały, widać przysłonięte przez wiele lat skały. Takich skalistych obszarów, jak zaznacza Thakuri, aktualnie jest aż o 17 proc. więcej niż w latach 60.
Skutek działalności człowieka?
Badacze podejrzewają, że taka zmiana krajobrazu Mount Everestu to skutek działalności człowieka, który emituje do atmosfery wplywające na klimat gazy cieplarniane, np. dwutlenek węgla. Jak dotąd nie ustalono ścisłego związku pomiędzy zmianami dotykającycmi Czomolungmy a zmianami klimatycznymi, jak zaznacza Thakuri, który sam chce go wksazać.
Wstępne analizy, jakich dokonał Thakuri, by sprawdzić, co dzieje się z klimatem w okolicach Mount Everestu, mówią: "od 1992 roku temperatura wzrosła tu o 0,6 st. Celsjusza, a opady w miesiącach poprzedzających porę deszczową są niższe o 100 mm".
Badacz obiecuje, że będzie dalej badał to, co dzieje się z najwyższym szczytem świata.
Autor: map/mj / Źródło: science daily