Dla miłośników wołowiny mamy złą wiadomość. Produkcja tego rodzaju mięsa jest 10 razy bardziej szkodliwa dla środowiska niż produkcja drobiu, czy wieprzowiny. Do takich wniosków doszli niedawno naukowcy z Bard College w Nowym Jorku.
Hodowla bydła wymaga aż 28 razy większego terenu, niż hodowla świń czy drobiu. Żeby wyprodukować jeden kilogram wołowiny niezbędne jest również wykorzystanie 11 razy więcej wody niż w przypadku wieprzowiny.
Skąd to wiadomo? Jak pisze BBC, naukowcy z Bard College opracowali metodę dzięki której w prosty sposób można porównywać plusy i minusy produkcji wołowiny, wieprzowiny, drobiu, jaj i nabiału. Ekspertom zależało też na tym, żeby zbadać zależności między produkcją a wpływem na środowisko.
Hodowla a środowisko
Wydzielono kilka parametrów, m.in.: w jaki sposób produkcje poszczególnych rodzajów mięsa oddziałują na wykorzystanie wody, na wykorzystanie gruntu czy na emisję gazów cieplarnianych. To, co według naukowców było najważniejszym elementem badania, to "ujednolicenie skali degradacji środowiska". Eksperci wykorzystali dane pochodzące z okresu 2000-2012 z Departamentu Rolnictwa Stanów Zjednoczonych. Na ich podstawie obliczyli konkretne parametry. Zbadali również, jakie zasoby są wymagane do produkcji paszy spożywanej przez bydło, świnie i drób. Kolejnym etapem było zsumowanie danych i przeliczenie ich na kilogram masy ciała danej grupy zwierząt.
Wołowina przyspiesza globalne ocieplenie?
W rezultacie potwierdziło się to, co było wiadome od dawna. Bydło wywiera największy wpływ na środowisko. Naukowcy sprecyzowali jednak dotychczasowe badania. Okazało się, że produkcja wołowiny uwalnia pięć razy więcej gazów cieplarnianych i zużywa sześć razy więcej azotu, niż produkcja drobiu, czy jaj.
Naukowcy podsumowując badania podkreślili, że im mniej będziemy produkować wołowiny, tym środowisko będzie "zdrowsze".
Autor: kt//kdj / Źródło: BBC