Słynny ostatnimi czasy islandzki wulkan zaskakuje naukowców. Przy Bardarbundze zaobserwowano niezwykłe zjawisko. W miejscu, gdzie doszło do wybuchu, pojawiły się wysokie na kilometr tornada. Zarejestrowała je kamera należąca do norweskiej firmy zajmującej się wsparciem technologicznym lotnictwa.
Gazowe tornada pojawiły się 3 września w pobliżu miejsca, z którego tryskała lawa. Zostały one nagrane przez kamerę pracującą w zakresie podczerwieni. Zdaniem sprzętu jest monitorowanie zagrożeń dla ruchu lotniczego związanych z erupcją Bardarbungi.
Na filmie, który zamieściliśmy powyżej, udało się zarejestrować kilometrowy wirujący lej.
- Nigdy czegoś takiego nie widziałem. Byłem bardzo zaskoczony - relacjonował pomysłodawca kamery Fred Prata z Nicarnica Aviation w Kjeller w Norwegii.
Budzi wiele pytań
Naukowcy podejrzewają, że tornado powstało w wyniku ekstremalnie wysokich temperatur. W takich warunkach dwutlenek siarki - wraz z innymi gazami wydobywającymi się spod ziemi - wytworzył wir, który unosił się na wysokość kilometra. Podobne zjawisko da się zaobserwować w przypadku pożarów.
Anomalia
Islandzkie biuro meteorologiczne jest jednak powściągliwe w ocenie tego zjawiska. Na razie mówią o powstaniu "anomalii wietrznej związanej ze zjawiskiem konwekcji termicznej".
Aktywny od prawie miesiąca
Aktywność jednego z największych wulkanów Islandii rozpoczęła się 16 sierpnia 2014 roku. Od tamtego momentu ziemia drżała wiele razy, a ze szczelin wulkanu wydobywała się lawa i chmury gazu i popiołu. W związku z poważnym zagrożeniem dla transportu lotniczego, lokalne władze ogłaszały na przemian czerwony i pomarańczowy alert.
Najsilniejsze wstrząsy, jakie odnotowano na razie się wokół Bardarbungi, miały siłę ponad 5 w skali Richtera. Ostatnie wystąpiło w środę 10 września przy północnej krawędzi wulkanu, jak podaje Islandzkie Biuro Meteorologiczne.
Autor: PW/map / Źródło: livescience.com, Nicarnica Aviation, Icelandic Met Office
Źródło zdjęcia głównego: Nicarnica Aviation