Sześć tygodni trwały poszukiwania zaginionego psa w parku narodowym Yellowstone w USA. Jade, suka rasy owczarek australijski, wróciła do swych właścicieli wychudzona, ale cała i zdrowa.
Opiekunowie suni, David Sowers i Laura Gillice, 23 czerwca przeżyli wypadek samochodowy podczas jazdy przez teren parku narodowego Yellowstone. Gdy próbowali wyciągnąć Jade z wraku, ta nagle wyskoczyła na zewnątrz i pobiegła przed siebie.
Poszukiwania psa
Następne tygodnie upłynęły im na rozwieszaniu ogłoszeń i organizowaniu internetowej kampanii informacyjnej, w ramach której prosili osoby odwiedzające Yellowstone o wypatrywanie zaginionego psa. Rozstawiono nawet pojemniki z psią karmą.
Opiekunowie Jade kilkakrotnie przyjeżdżali na miejsce mimo poważnych obrażeń odniesionych w wypadku. - Nie byłem zbyt dobrym pacjentem. Zakazali mi podobnych rzeczy, ale ja po prostu chciałem odnaleźć swojego psa - przyznał David Sowers.
"To cud"
Wreszcie w piątek, podczas kolejnej wizyty, jego dziewczyna zobaczyła biało-czarny kształt po drugiej stronie łąki.
- Po kilkunastu sekundach Jade zaczęła pędzić w moim kierunku - powiedziała. Mimo że poza domem i bez opieki Jade spędziła 42 dni, była tylko wychudzona i miała rozciętą wargę. "To cud" - zgodnie podkreślają właściciele
#Fox Dog reunited with owners after 42 days lost in Yellowstone: Jade went missing following car accident http://t.co/6JvUCh0fjs— Thailand : นครศรีฯ (@nakhon224) wrzesień 6, 2015
Autor: PW/rp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Twitter.com