Ksawery opuścił już Polskę, ale skutki po nim będą jeszcze długo widoczne. W jaki sposób tworzą się tego typu wiatry huraganowe, a także jak zachowują się wiry powietrza na Ziemi? Na te pytania odpowiada dr Łukasz Badowski z Centrum Nauki Kopernik.
- Woda nagrzała się w trakcie ciepłej jesieni i jeszcze nie zdążyła się ochłodzić, dlatego oddaje ciepło do powietrza. Wilgotne powietrze unosi się do góry i zaczyna się kręcić. Dlaczego? Bo Ziemia się kręci i w zależności od półkuli, wiatry zakręcają albo w jedną, albo w drugą stronę - wyjaśnił dr Łukasz Badowski z Centrum Nauki Kopernik.
Siła Coriolisa zakręca masy powietrza
Różne odchylenie wirów powietrza - na półkuli północnej w prawą stronę, a na półkuli południowej w lewą - można zaobserwować na zdjęciach satelitarnych. A dlaczego tak się dzieje? Wszystkiemu winny jest efekt Coriolisa, czyli odchylenie od pionu ciał poruszających się poziomo na Ziemi, które wywołane jest dziennym ruchem obrotowym naszej planety.
"Silnik cieplny, który sam się napędza"
- Ziemia kręci się bardzo szybko, a masa powietrza jest bardzo ciężka, dlatego również zaczyna się kręcić. Powietrze sunie w jakąś stronę, dzięki sile Coriolisa zakręca i tworzy się wielki wir, zwany cyklonem. Potem wir ten zyskuje energię z parującej wody i zaczyna przyspieszać. To taki "silnik cieplny", który sam się napędza - coraz więcej powietrza idzie w górę, coraz więcej powietrza jest przepychanego (bo wiadomo, że wieją wiatry), więc dochodzi do osiągnięcia pewnej prędkości i później taki cyklon uderza w ląd i dochodzi do ataku huraganu - powiedział dr Badowski.
To w zasadzie jest huragan
Potężny cyklon, który uderzył w nasz kraj, określamy mianem orkanu, jednak według eksperta z Centrum Nauki Kopernik, tak naprawdę jest to huragan, ponieważ określenie "orkan" odnosi się do innych cyklonów, które mają charakter bardziej lokalny.
- Generalnie nad Atlantykiem wieją huragany, nad Oceanem Indyjskim i nad Pacyfikiem wieją tajfuny, natomiast "orkan" to jest nazwa własna bardzo konkretnego rodzaju wiatru - cyklonicznego wiatru wiejącego na wybrzeże Indii. Więc to, co nas atakuje to jest właściwie huragan, nie orkan, bo orkany występują raczej w Indiach, tak jak w Europie mamy mistral ( suchy, zimny, porywisty wiatr, wiejący w części Francji - red.), tak orkan jest nazwą własną. To, co nas atakuje to jest w zasadzie huragan. No typowy huragan pewnie uderzyłby we Florydę, a nie w Polskę i Niemcy, ale to mimo wszystko jest wiatr huraganowy - podsumował dr Badowski.
Autor: kt/aw / Źródło: tvn24