- Zawsze wydawało mi się, że jestem człowiekiem wysportowanym - przyznał Kamil Dąbrowa, dyrektor Radiowej Jedynki. - Ale czuję się lepiej, niż gdy miałem 25 lat, a jestem facetem po 40-tce. Bieganie dało mi bardzo dużo, ustabilizowało moją głowę; człowiek jest spokojniejszy, pewniejszy siebie, ma więcej pomysłów na życie - wylicza.
- Staram się biegać nie mniej niż 4 razy w tygodniu - przyznał Kamil Dąbrowa, dyrektor Radiowej Jedynki. Miłością do sportu zapałał 8 lat temu i wciąż ją silnie odczuwa.
Lepiej niż kiedyś
- Zawsze wydawało mi się, że jestem człowiekiem wysportowanym - stwierdził w "Rozmowach w Biegu". - Ja się czuję lepiej niż gdy miałem 25 lat, a jestem facetem po 40-tce. Bieganie dało mi bardzo dużo, ustabilizowało moją głowę; człowiek jest spokojniejszy, pewniejszy siebie, ma więcej pomysłów na życie - wylicza.
Zawodowo Dąbrowa jest człowiekiem bardzo zajętym, a swój czas prywatny dzieli na dwie córki i żonę. Jak znajduje czas na trening?
Aby nie kolidowało
- Mam wsparcie mojej żony - przyznał z uśmiechem. - Jest wyrozumiała - dodał. - Gdy wyjeżdżamy razem na wakacje trenuję albo wcześnie rano, kiedy moje dwie córki i żona jeszcze śpią, a wieczorny trening, ewentualne długie wybieganie, odbywam gdy one już są w łóżkach - stwierdził. - Staram się, aby to nie kolidowało z planami rodzinnymi - dodał ze śmiechem.
Runda dookoła
- Czasem żona z córką chcą na rower - stwierdził. - Ja wtedy biegnę z nimi, obok - wyjaśnił. - One się ze mnie śmieją, bo ja się nie zatrzymuję - dodał. - Gdy robi się długie wybieganie, lepiej się nie zatrzymywać, bo mięśnie tężeją - wyjaśnił. - One chciałyby pójść do jakiegoś ogródka by napić się czegoś, zjeść... Ja biegam wtedy wokół tego ogródka - powiedział ze śmiechem Kamil Dąbrowa.
Autor: stella/mk / Źródło: TVN Meteo Active
Źródło zdjęcia głównego: TVN Meteo Active