Przetrwanie gatunku nosorożców białych północnych spoczywa na barkach ostatniego osobnika płci męskiej - Sudana. Jego czas pędzi nieubłaganie.
"Wiecie jak wygląda wymieranie?" - pytał na Twitterze Daniel Schneider. "To jest ostatni samiec nosorożca białego północnego. Ostatni. Nie ma nikogo więcej."
Schneider na Twitterze opisuje siebie jako "biologa, nurka, podróżnika, obserwatora, humanistę i aktywistę". W poniedziałek opublikował post przedstawiający nosorożca Sudana. Zdjęcie zwierzęcia głęboko poruszyło internautów. Udostępniano je i komentowano.
Ostatni i nikt więcej
Sudan jest jednym z trojga przedstawicieli swojego gatunku na całym świecie. Co więcej, jest ostatnim samcem. Pozostała dwójka to jego córka 28-letnia Najin oraz wnuczka 17-letnia Fatu.
Trio, wraz z żyjącym do 2014 roku 34-letnim samcem Suni, zostało przewiezione z Czech do kenijskiego Rezerwatu Ol Pejeta w 2009 roku w ramach projektu "Ostatnia szansa na przetrwanie" ("Last Chance to survive"). Wszystko to w nadziei, że środowisko zbliżone do ich naturalnego zachęci nosorożce do rozmnażania. Niestety w spermie Sudana znajdowała się zbyt niska liczba plemników, by zapłodnić samice.
Want to know what extinction looks like? This is the last male Northern White Rhino. The Last. Nevermore pic.twitter.com/o4obIQUpaR
— Daniel Schneider (@BiologistDan) 6 listopada 2017
"Jestem jedyny w swoim rodzaju"
Nosorożce białe mogą żyć 50 lat, jednak średni wiek ich umieralności wynosi 40 lat. Sudan obecnie ma 43 lata. Oznacza to, że czas zarówno jego, jak i całego gatunku upływa nieubłaganie. W kwietniu tego roku powstał profil Sudana na portalu randkowym Tinder.
"Jestem jedyny w swoim rodzaju. Nie tak na serio, jednak stanowię ostatniego męskiego przedstawiciela nosorożców białych północnych żyjących na Ziemi. Nie chcę się narzucać, ale los mojego gatunku spoczywa na mnie. Potrafię działać pod presją. Lubię jeść trawę i odpoczywać w błocie. Nie sprawiam problemów. Jeśli to istotne - 180 cm wzrostu i 2300 kilo wagi."
Oczywiście to chwyt reklamowy. Naukowcy mieli nadzieję na uzyskanie dziewięciu milionów dolarów w celu przeprowadzenia zabiegu in vitro, używając plemników Sudana i komórek jajowych od Fatu lub Najin.
Po raz kolejny winny może być człowiek
Zapewne to kłusownictwo przyczyniło się do doprowadzenia gatunku na skraj wymarcia. Czasem udaje się odwrócić ten proces. Starania mające na celu zachowanie gatunku nosorożców białych południowych przyniosły duży sukces. Od 1895 do 2017 roku liczba osobników wzrosła z zaledwie 100 do około 20 tysięcy. Oznacza to, że nosorożec biały południowy jest jedynym spośród gatunków nosorożców, który nie znajduje się na liście zagrożonych wyginięciem.
Dla nosorożców białych północnych istnieje jeszcze nadzieja. Pracownicy rezerwatu prowadzą kampanię "Zrób nosorożca" (ang. "Make a Rhino"). Dzięki niej internauci mogą kupować okolicznościowe koszulki i wpłacać dowolne kwoty, oferując swój wkład dla przetrwania tego gatunku.
W 1960 roku liczba nosorożców białych północnych żyjących na wolności wynosiła około 2000, a w 1970 r. - już zaledwie 700. W 1981 r. gatunek liczył zaledwie 351 nosorożców - zarówno na wolności, jak i w niewoli. Naukowcy w 2014 r. podali, że aż 1000 osobników zostało zabitych dla swoich rogów - importowano je nielegalnie na Daleki Wschód. W 2009 r. cena kilograma rogu na czarnym rynku wahała się między trzema a 60 tysiącami dolarów.
Autor: ao/map / Źródło: olpejetaconservancy.org, iflscience.com
Źródło zdjęcia głównego: Daniel Schneider/Twitter