Przepisy obowiązujące żołnierzy Brytyjskich Sił Zbrojnych uniemożliwiły żołnierzom przystąpienie do ćwiczeń w norweskiej placówce treningowej w mieście Porsanger. Zimą temperatura spada do -25 st. C, co jest poza dopuszczalną dla Brytyjczyków normą. Uziemieni w koszarach żołnierze są obiektem żartów lokalnej ludności, nawykłej do śnieżnych zasp i mrozu, a także swoich towarzyszy z NATO.
Przepisy w Brytyjskich Sił Zbrojnych precyzują w jakich warunkach mogą się odbywać manewry i szkolenia. W obawie o zdrowie i bezpieczeństwo swoich żołnierzy stworzono przepisy jasno określające dopuszczalne granice w temperaturze otoczenia.
Urzędniczy paradoks
W wojsku, jak to w wojsku - zasad się przestrzega, a dobre wojsko tworzy dobrze wyszkolony żołnierz. Brytyjscy urzędnicy wysłali więc swoich mundurowych do norweskiej placówki w Porsanger na szkolenie zimowe, uczące ich jak przetrwać i walczyć w zimowych warunkach.
Nic w tym dziwnego, gdyby nie fakt, że w norweskim miasteczku średnia temperatura zimą utrzymuje się na poziomie -25 st. C. A jak się okazuje - to za zimno dla Brytyjskich Sił Zbrojnych. Okazuje się bowiem, że przepisy nie pozwalają im na podjęcie szkoleń.
Za zimno na zimowe szkolenie
- Żołnierze siedzą w koszarach i nie podejmują ćwiczeń w chwili gdy termometry pokazują stopień poniżej -20 st. C - przyznał podpułkownik Trond Thomassen, dowódca bazy.
- To strata czasu i pieniędzy, jeśli żołnierze są wysyłani na szkolenia w tereny, gdzie standardowa temperatura jest poniżej dopuszczalnej normy w jakiej mogą ćwiczyć - przyznał podpułkownik. Uziemieni w koszarach jego bazy brytyjscy żołnierze szybko stali się obiektem zainteresowań lokalnej pracy i sceny politycznej.
Lokalne źródło żartów
- Jestem bardzo ciekawa, jak dowództwo wojsk Wielkiej Brytanii zareagowałoby gdyby zimą wybuchła wojna do której stanąć muszą jej żołnierze - przyznała Ida Kathrine Balto, lokalna polityk w rozmowie z miejscowymi mediami. Przyznała także, że nie dziwi się rozbawieniu lokalnej społeczności.
- Moim zdaniem właśnie po to żołnierze powinni odbywać treningi w trudniejszych niż standardowe warunki, by później lepiej sobie radzić - podkreśliła Balto. Media nie zostawiają na brytyjskim wojsku suchej nitki, podkreślając paradoks sytuacji. Komentarza w tej sprawie w dalszym ciągu nie wyraziło brytyjskie Ministerstwo Obrony.
Autor: mb/rp / Źródło: Daily Mail
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock