Technologia komórkowa wkrótce pomoże wiejskim społecznościom w Afryce lepiej korzystać ze źródeł wody. Brytyjscy naukowcy storzyli nadajniki do montowania w ręcznych pompach studni - będą one wysłać wiadomości o awarii urządzenia. "Inteligentne" pompy już w lipcu będą testowane w 70 kenijskich wioskach.
To właśnie od studni z ręcznymi pompami zależy zaopatrzenie w wodę setek milionów mieszkańców wiejskich obszarów Afryki.
Problemem jest jednak awaryjność urządzeń. Według szacunków, zwykle w danym czasie zepsuta jest jedna trzecia wszystkich urządzeń. Ich naprawa ze względu na położenie w odległych miejscach następuje czasem dopiero po miesiącu.
Łatwiej o połączenie komórkowe niż o wodę
Może się to zmienić dzięki rozwojowi sieci komórkowej, jaka dokonała się w ostatnich latach w Afryce. Okazuje się nawet, że w subsaharyjskiej Afryce więcej osób ma zasięg komórki niż dostęp do wody.
Te szacunki zainspirowały naukowców z Oxfordu do tego, by wykorzystać dostępność sieci komórkowej do sygnalizowania awarii pomp. Zbudowali oni nadajnik do montowania w uchwycie pompy.
- Mierzy on ruch uchwytu i szacuje przepływ wody przez pompę. Okresowo wysyła wiadomości tekstowe do centralnego biura, które dzięki otrzymanym danym może szybko wysłać na miejsce mechanika - wyjaśnia Patrick Thomson z zespołu oxfordzkich badaczy.
Cel: naprawa w ciągu doby
"Inteligentne" pompy w połowie lipca zostaną zainstalowane w 70 wioskach w regionie Kyuso w Kenii. Testy ufundowane przez brytyjski Departament Rozwoju Międzynarodowego (Department for International Development) pokażą, czy nowy system doprowadzi do skrócenia czasu naprawy pomp.
- Główny cel to 24 godziny. 80 proc. awarii to niewielkie usterki, jak wymagające wymiany gumowe pierścienie czy uszczelki, więc mechanik może naprawić je na miejscu - mówi Rob Hope z oxfordzkiego zespołu.
Naprawią awarię, zanim nastąpi
W trakcie kenijskich testówi naukowcy mają nadzieję uzyskać wystarczającą ilość danych, by wprowadzić niewielkie zmiany w sposobie obsługi pomp, które pomogłyby przewidywać problemy, zanim one nastąpią.
- Myślę, ze możemy osiąnąć punkt, kiedy będziemy przewidywać awarie, zanim się pojawią. Mam nadzieję, że testy w tym pomogą - mówił Rob Hope.
Będą pompować wodę i energię
Przed wdrożeniem systemu "inteligentnych" pomp, trzeba pokonać parę przeszkód, jak np. problemy z zasilaniem. Podczas w testów Kenii zastosowane zostaną długoterminowe baterie, ale naukowcy liczą na to, że wypracują lepsze sposoby zasilania nadajników.
W czasie kolejnych większych testów systemu nadajników, które mają zostać przeprowadzone w tym roku w Zambii, wykorzystywane mają być odnawialne źródła energii - takie jak energia kinetyczna z ruchu uchwytu pompy czy energia słoneczna.
Sami dla siebie policją
Kolejny problem to kradzieże i wandalizm. Nukowcy przyznają, że na to mają niewielki wpływ, ale liczą na wsparcie lokalnych społeczności.
- Według mnie, jeśli pompy staną się dla nich wartością, będą o nie dbać. Jeśli sprawimy, że awarie będą usuwane w ciągu 24 godzin, mieszkańcy sami będą dla siebi policją - twierdzi Rob Hope.
Więcej wody to więcej korzyści
Szybkie naprawy pomp mogą znacząco poprawić jakość życia w małych wiejskich społecznościach. Obecnie miejscowa ludność musi poświęcać bardzo dużo czasu na gromadzenie wody, często muszą też korzystać z niepewnych źródeł wody pitnej.
- Woda nie tylko ratuje życie w krótkiej perspektywie czasowej - jest też fundamentem wzrostu gospodarczego i wspomaga gospodarkę w pracy nad wychodzeniem z ubóstwa - uważa Andrew Mitchell, sekretarz Departament Rozwoju Międzynarodowego.
Nowa technologia może przynieść też inne potencjalne korzyści. Pozwoli naukowcom opracować bazę danych określającą, ile wody jest zużywanej na całym kontynencie. Większa przewidywalność awarii pomoże również obniżyć koszty napraw.
Autor: js/mj / Źródło: BBC