Jak podały włoskie media, władze połowy wszystkich włoskich regionów przygotowały wnioski do ministerstwa rolnictwa o ogłoszenie stanu klęski żywiołowej. Powodem jest rekordowa susza.
W wielu z tych regionów miejscowe władze już ogłosiły stan kryzysowy, a obecnie co najmniej dziesięć regionów, czyli połowa wszystkich, czeka na decyzję rządu w Rzymie w sprawie stanu klęski żywiołowej. Decyzja umożliwiłaby dostęp do funduszy na pokrycie poniesionych strat. Wraz ogłoszeniem stanu klęski zawieszony zostałby również obowiązek spłaty kredytów przez wszystkich, którzy ponieśli straty.
Dwa miliardy euro strat
W rolnictwie straty są ogromne i wynoszą co najmniej 2 mld euro - podkreśla związek zawodowy tej branży Coldiretti. Według pierwszych szacunków susza w ostatnich tygodniach dotknęła dwóch trzecich pól uprawnych w kraju. Minister rolnictwa Maurizio Martina w niedzielę ogłosił, że rząd jest gotowy ogłosić stan klęski żywiołowej.
Poziom wody w największych jeziorach spadł nawet o kilka metrów. Rolnicy mają coraz większe kłopoty z nawadnianiem pól, by ratować uprawy.
Eksperci obliczyli, że na pastwiskach w górach Lombardii jest o jedną piątą trawy mniej niż zazwyczaj. Zagrożone są też zwierzęta. Produkcja mleka we Włoszech spadła o 15 procent.
Racjonowanie wody w Rzymie
W Rzymie kończą się zapasy wody. Od 28 lipca grozi jej racjonowanie i przerwy w dostawach. Jak podaje "La Repubblica” - przypominałoby to sytuację za czasów wojny. Dziennik podkreśla, że najbardziej radykalnym krokiem w związku z suszą byłoby zamykanie dostaw wody przez osiem godzin na dobę.
To ekstremalne rozwiązanie dotknęłoby 1,5 miliona mieszkańców Wiecznego Miasta i pobliskich gmin, czyli połowy ludności w tym rejonie. Sytuacja ta miałaby potrwać do zakończenia obecnego kryzysu wywołanego przez rekordową suszę.
Jezioro umiera
Bezpośrednią przyczyną jej wyczerpywania jest wyjątkowo niski jej poziom w jeziorze Bracciano, rezerwuarze wodnym włoskiej stolicy. Spadł on poniżej 1,5 metra. Oznacza to, że jezioro umiera i zamieniło się w wielkie bagno - podkreślają eksperci.
Drugim równie ważnym powodem kryzysu jest fatalny stan wodociągów i utrata 44 procent wody w jego rezultacie.
Opady w lipcu w Rzymie są niższe o 72 procent w porównaniu z tym samym okresem w minionych latach. Bardzo niskie były też w poprzednich miesiącach, co doprowadziło do niespotykanego kryzysu - zauważa związek rolników Coldiretti.
Prasa przytacza słowa przewodniczącego władz stołecznego regionu Lacjum Nicoli Zingarettiego, który podsumował sytuację mówiąc: "to jest tragedia".
Dziesięć regionów
Nie wyklucza się, że stan klęski ogłoszą również zmagające się z suszą Apulia, Sycylia i Sardynia. Oprócz Lacjum bardzo trudna sytuacja panuje także w: Lombardii, Piemoncie, Ligurii, Wenecji Euganejskiej, Friuli-Wenecji Julijskiej, Emilii-Romanii, Toskanii, Marche i Umbrii.
Włoska gazeta "La Repubblica" podaje, że susza jaka panuje tego lata w niemal całych Włoszech, jest największa od 200 lat.
Autor: ao / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/MASSIMO PERCOSSI