Od dwóch tysięcy lat Chińczycy obserwują zjawisko, które jest istnym cudem natury - falę pływową, która płynie w górę rzeki Qiantang. W tym roku, podczas tzw. Święta Środka Jesieni, przypływ przybrał niezwykły kształt litery "Y".
Na Qiantang, największej rzece wschodniochińskiej prowincji Zheijang, od ponad dwóch tysięcy lat dochodzi do zapierającego dech w piersiach spektaklu. Na wodach akwenu, w okolicach mostu Jiaxing-Shaoing, wypiętrzają się fale pływowe wysokie nawet na 10 m.
Fenomen bierze się z faktu, iż przednia krawędź nadchodzącego przypływu tworzy falę, która przemieszcza się rzeką w kierunku przeciwnym do jej prądu. By taka rzadko spotykana fala powstała, przypływ, zanim trafi do rzeki, musi przejść przez specyficzny "lejek" - np. z szerokiej zatoki do wąskiej rzeki. Tak właśnie dzieje się w przypadku fal pływowych w Qiantang. Sprzyja temu fakt, że koryto rzeki jest zdecydowanie szersze niż ujście do morza. Wyglądem przypomina ono butelkę zwróconą szyjką ku otwartym wodom.
"Tętent tysięcy koni"
Rokrocznie rzesze turystów przybywają, żeby obejrzeć niezwykłą falę. Chętnie też jej słuchają. Nadejściu zjawiska - jak opisywali to już przed wiekami chińscy poeci - towarzyszy dźwięk podobny do tętentu kopyt tysięcy koni.
Niezwykła, bo krzyżowa
Fala, która utworzyła się w niedzielę, w tzw. Święto Środka Jesieni, miała niezwykły kształt litery "Y". Staje się tak, gdy fala pływowa natrafia na wystające ponad powierzchnię osady piasku naniesionego przez rzekę. To właśnie ta wysepka rozdzieliła falę pływową. Po tym jak podzielona fala minęła wysepkę, znów się połączyła, ale nietypowy kształt pozostał.
Autor: map/rs / Źródło: Reuters TV, travelchinaguide.com