Policja odnalazła po siedmiu latach dwa żółwie skradzione z ogrodu zoologicznego w Perth w Australii. Pierwszego znaleziono, kiedy spacerował po przydomowym ogródku. Drugi - jak się okazało - ponownie zaginął podczas włamania.
Dwa żółwie promieniste zostały skradzione z zoo w Perth w czerwcu i wrześniu 2011 roku.
Pierwszego po siedmiu latach odnaleziono na początku września podczas przeszukiwania domu w Girrawheen, w którym doszło do włamania. Żółw spacerował po podwórku.
Policjantom nie udało się jednak znaleźć drugiego gada. Podejrzewali, że również mógł się znajdować na tej posesji i został zabrany podczas włamania.
Tak też się stało. Okazało się, że został ukradziony drugi raz w swoim życiu. Sprawcą okazała się 35-letnia kobieta, którą w środę wieczorem policjanci złapali w Greenwood. Usłyszała zarzut włamania i kradzieży. Zarzut posiadania skradzionego lub bezprawnie uzyskanego mienia usłyszał także mieszkaniec domu w Girrawheen, gdzie znaleziono pierwszego żółwia.
Wracają do zdrowia
Weterynarz Simone Vitali uważa, że odnalezienie żółwi to coś nadzwyczajnego. Dodał, że cudem przeżyły te siedem lat bez fachowej opieki. - Powoli wracają do zdrowia i coraz mniej się stresują - dodał. Będą jednak musiały przejść 30-dniową kwarantannę zanim trafią do terrarium. Ich wybieg również został wzmocniony dodatkowymi środkami bezpieczeństwa.
Zadowolony z odzyskania żółwi jest Stephen Dawson, minister środowiska Australii Zachodniej.
- Najlepszym miejscem dla nich w Australii jest w zoo. To nie są zwierzęta domowe, one są zagrożonym gatunkiem i musimy się nimi zaopiekować - powiedział w rozmowie z portalem Guardian Australia.
Zagrożony gatunek
Żółwie promieniste to gatunek wysoko ceniony przez przemytników dzikich zwierząt. Dlatego często padają ofiarami złodziei. Na wolności występują na Madagaskarze. To gatunek zagrożony wyginięciem, a w ciągu ostatnich pięciu lat ich populacja zmniejszyła się o połowę (z 6,5 miliona osobników do 3 milionów).
To kolejna kradzież
Nie była to pierwsza kradzież w tym ogrodzie zoologicznym. W ubiegły wtorek rano, na wybiegu zadebiutowała czterotygodniowa surykatka, która zniknęła pod koniec dnia. Udało się ją odnaleźć dopiero w piątek w Beverley oddalonym od Perth o 130 kilometrów. Surykatka była zestresowana i głodna, ale szybko wróciła do zdrowia. W tym przypadku zarzuty postawiono dwóm osobom.
Autor: anw/aw / Źródło: The Guardian, ABCnet