Brytyjscy astronomowie postanowili skoordynować program poszukiwania sygnałów od obcych cywilizacji. W tym celu połączyli światłowodem siedem dużych teleskopów na Wyspach.
Brystyjscy naukowcy połączą wysiłki i uaktualnią swoje działania w międzynarodowym programie Seti - projekcie badawczym, który zakłada poszukiwanie śladów życia we Wszechświecie. Dotąd wkład Brytyjczyków w projekt był niewielki, a jedynym znaczącym działaniem było wykorzystanie radioteleskopu z obserwatorium Jodrell Bank.
- Nie wiem czy gdzieś we Wszechświecie istnieją kosmici, jednak bardzo chcę się dowiedzieć. Całkiem możliwe, że jesteśmy sami. Myślę więc o tego konsekwencjach: jeśli jesteśmy sami we Wszechświecie, to cały cel Wszechświata leży w nas. Jeśli jednak nie jesteśmy sami, to jest to interesujące pod wieloma względami - tak w enigmatyczny sposób sprawę skomentował Alan Penny, koordynator brytyjskiego programu Seti.
Innowacyjność badań
Innowacyjność badań polegać będzie przede wszystkim na uaktualnieniu popularnego w środowisku astronomów systemu eMerlin, zarządzanego przez University of Manchester. Jest to system obejmujący szczegółową analizę danych z radioteleskopów. Naukowcy chcieli, aby system stał się bardziej zaawansowanym narzędziem w skanowaniu nieba. Dlatego radioteleskop z obserwatorium Jordell połączony został z sześcioma innymi w Anglii za pomocą światłowodów. Dzięki temu prostsza będzie analiza różnego rodzaju sygnałów, pośród których być może naukowcy odnajdą ślady obcych cywilizacji. Co więcej, w systemie eMerlin wykorzystuje się nowe techniki cyfrowe do badania szerokich obszarów nieba w jednym momencie.
Skromne dofinansowanie
Astronomowie poprosili finansujące agencje o sumę 1 mln funtów rocznie. Kwota ta ma wystarczać na przeprowadzanie badań radioteleskopowych oraz wszelkich analiz danych, a także wprowadzania kolejnych innowacji w przyszłości.
Obecnie większość prac Seti odbywa się w Stanach Zjednoczonych, które na to stać. Wielka Brytania chce się jednak wykazać się doświadczeniem w dziedzinie astronomii i zamierza samodzielnie przeprowadzać takie badania.
Dr Penny argumentował, że program Seti posiada silne argumenty za tym, by poparła go opinia publiczna. - Ludzkość chce badać, chce znajdować nowe rzeczy, a jeśli przestaniemy próbować, znajdziemy się na drodze do zepsucia - podsumował.
Autor: kt/mj / Źródło: BBC