Po intensywnych opadach deszczu w Krośnie powstał wodospad. "Strumienie wody w spektakularny sposób spływały po kamiennych stopniach" - opisywał pan Mateusz, który przesłał na Kontakt 24 nagranie.
W poniedziałek przez Polskę przechodziły burze. Po południu oraz wieczorem grzmiało między innymi na Podkarpaciu. Suma opadów deszczu w Krośnie była tak duża, że na schodach przy ulicy Blich powstał wodospad.
"Strumienie wody w spektakularny sposób spływały po kamiennych stopniach" - opisywał pan Mateusz z portalu krosnocity.pl. Film przesłał na Kontakt 24.
Woda "spłynęła po schodkach"
- Na nagraniu tego nie widać, ale u góry jest obniżenie terenu i taka pochylnia. Droga z kostki brukowej - tłumaczył Mateusz z portalu krosnocity.pl, który przesłał na Kontakt 24 zdjęcie oraz nagrania.
Internauta dodał, że woda nie miała po drodze żadnej przeszkody. - Przelała się przez ulicę i spłynęła po schodkach. Nie ma tam takiej kratownicy, która mogłaby tę wodę odprowadzać. Będziemy składali pismo do władz miasta w tej sprawie - podkreślił w rozmowie z redakcją Kontaktu 24.
Pan Mateusz przyrównał widok do wodospadu typu kaskadowego. Żartował, że w Krośnie powstała sztuczna kaskada. "Nie wiemy jeszcze, czy atrakcja będzie funkcjonowała wyłącznie sezonowo, czy może uda się ją uruchomić na stałe" - żartował.
Pół godziny ulewy
Jak poinformował brygadier Mariusz Kozak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Komendy Straży pożarnej w Krośnie, "małe oberwanie chmury" rozpoczęło się tuż po godzinie 15.
- Od godziny 15.41 do godziny 18.28 odebraliśmy 15 zgłoszeń związanych z gwałtownymi opadami deszczu. Dotyczyły niedrożnych przepustów drogowych, kratek burzowych - poinformował bryg. Kozak. Woda zalała część placu targowego i siedem odcinków różnych dróg. Wiatr był na tyle silny, że powalał drzewa.
Zagrożone cztery budynki
- Najpoważniejsza interwencja była w Chorkówce. Tam w wyniku zatkania przydrożnego rowu wylała woda i stwarzała zagrożenie dla czterech budynków. Strażacy OSP zbudowali wał ochronny z worków z piaskiem - mówił bryg. Kozak. Dodał, że odpływy studzienek kanalizacyjnych zatykane są często przez pozostałości koszonych traw. - Niestety nie dba się o drożność przewodów kanalizacyjnych – przyznał.
Burze wygasły na Podkarpaciu po godzinie 18.
Autor: ao/aw / Źródło: Kontakt 24, TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: krosnocity.pl/Kontakt 24