W Kalifornii uruchomiono największą na świecie elektrownię słoneczną. Ivanpah pozyskuje 30 proc. energii słonecznej produkowanej w USA.
Elektrownia została uruchomiona w czwartek. Znajduje się na pustyni Mojave w stanie Kalifornia. Głównym elementem konstrukcji Ivanpah są trzy 140-metrowe wieże i ponad 300 tys. luster skupiających promienie słoneczne.
Zaspokoi potrzeby 140 tys. gospodarstw
Elektrownia może wygenerować prawie 400 megawatów mocy, co wystarczy, by zaopatrzyć w energię elektryczną 140 tysięcy gospodarstw.
Przedstawiciele kampanii energetycznej NGR podają, że Ivanpah jest największym tego typu projektem na świecie i pozyskuje 30 proc. energii słonecznej produkowanej w USA.
W USA z energii słonecznej pozyskuje się zaledwie jeden procent całkowitej energii kraju, jednak z roku na rok przybywa nowych projektów, które wykorzystują promieniowanie słoneczne. W planach są zarówno ogromne wielkoskalowe elektrownie, jak i niewielkie przydomowe kolektory słoneczne.
- Uruchomienie Ivanpah to świt nowej ery w generowaniu energii elektrycznej w USA - powiedział Rhone Resch z organizacji Solar Energy Industries Association.
Kontrowersje wokół elektrowni
Budowa elektrowni już od czasu planowania wywołuje sporo kontrowersji. Zwolennicy zachwycają się ogromną ilością czystej energii, która zostaje wyprodukowana. Natomiast według przeciwników Ivanpah jest zagrożeniem dla setek ptaków, które nad nim przelatują. Sceptycy nie potrafią także pogodzić się z faktem, że podczas budowy przesiedlono żółwie.
Dumni z projektu
Właściciele elektrowni, m.in. Google i NRG Energy), cały czas jednak podkreślają, że zaletą elektrowni z pewnością jest to, że korzysta z zasobów odnawialnych.
- Google inwestuje w nowoczesne źródła energii odnawialnej, które dostarczają więcej czystej energii. Ivanpah jest doskonałym przykładem tego typu projektu i jesteśmy dumni z tego, że jesteśmy jego częścią - powiedział Rick Needham z Google.
Wybudowanie kompleksu kosztowało ponad dwa miliardy dolarów.
Autor: kt/map / Źródło: www.theverge.com, ENEX