Zamieszanie na lotnisku w australijskim Melbourne. Kangur wstrzymał na chwilę pracę jednego z tamtejszych terminali: przeskoczył przez niego, by ostatecznie dotrzeć do lotniskowej... apteki.
Policja zabezpieczyła aptekę, zanim na miejsce przybyły służby, które podały kangurowi środki uspokajające. W trakcie oględzin okazało się, że kangur był ranny. Zwierzę, nazwane Cyrusem, ucierpiało po tym, jak uderzył w nie samochód. Teraz Cyrus dochodzi do siebie w lecznicy.
Wizyty się zdarzają
Skąd kangur w ogóle wziął się na lotnisku?
Otóż port lotniczy w Melbourne leży nieopodal buszu, który zamieszkują hordy kangurów. Choć jeszcze nigdy żaden z nich nie zawędrował do apteki, to kilka razy w miesiącu zdarza się, że zwierzęta te docierają do lotniskowego parkingu.
Autor: map/rs / Źródło: Reuters TV