Wysoki poziom zanieczyszczenia powietrza wciąż dokucza Brytyjczykom. Służby ratunkowe Londynu odnotowały 14-procentowy wzrost liczby zgłoszeń pod nr alarmowy 999 - dzwonili ludzie, którzy informowali o tym, że mają trudności z oddychaniem. Zdaniem ekologów rząd Wielkiej Brytanii bagatelizuje problem zanieczyszczenia powietrza, które mocno odbija się na zdrowiu obywateli kraju.
Ponieważ sytuacja jest bardzo trudna, władze Londynu wydały ostrzeżenia dla osób cierpiących na choroby płuc i serca. Zalecały również pozostanie w domach.
Niektóre szkoły w Londynie zakazały uczniom zabawy na placach w celu zmniejszenia ryzyka. Rzecznik Departamentu Edukacji powiedziała, że rodzice mogliby rozważyć opcję pozostawienia dzieci w domu.
Pył znad Sahary ustąpi w piątek wieczorem
Wysoki poziom zanieczyszczeń, który odnotowano właśnie nad Anglią, jest efektem pojawienia się piasku znad Sahary. Pył z Afryki przywędrował nad Europę wraz z silnym wiatrem. Wpływ na powstawanie smogu ma również napływ mas powietrza znad kontynentalnej Europy oraz emisja zanieczyszczeń z zakładów przemysłowych.
Synoptyk Tom Tobler prognozuje, że jakość powietrza powinna poprawić się w piątek ciągu dnia.
- Masa zanieczyszczenia powinna przenieść się nad Morze Północne. Świeże powietrze pojawi się w Wielkiej Brytanii z zachodu.
Niebezpieczne dla zdrowia
Sotiris Vardoulakis, przedstawiciel Public Health England, jednej z agend brytyjskiego ministerstwa zdrowia, powiedział, że "większość zdrowych ludzi nie odczuje skutków krótkoterminowego zanieczyszczenia, ale niektóre grupy ludzi - zwłaszcza chorzy na serce i płuca - mogą również odczuwać nasilone objawy, w tym: ból oczu, kaszel i ból gardła. Należy ograniczać czas spędzany na powietrzu".
Natomiast Kay Boycott - prezes Asthma UK - oceniła że stan zdrowia większości osób chorych na astmę może się drastycznie pogorszyć przez zanieczyszczenie powietrza.
- Nowe dane wskazują, że wysokie stany zanieczyszczenia powietrza mają istotny wpływ na zdrowie i jakość życia osób cierpiących na astmę. Trzeba podjąć pilne działania, by zminimalizować ryzyko zagrożeń - zaznaczyła.
Światowa Organizacja Zdrowia apeluje
W zeszłym roku Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) wydała oświadczenie, że zanieczyszczenie powietrza jest potencjalną przyczyną raka płuc. Opublikowała również raport, z którego wynika, że w 2012 roku z powodu zanieczyszczeń zmarło siedem milionów osób.
Postępowanie przeciw Wielkiej Brytanii
W lutym Komisja Europejska rozpoczęła postępowanie sądowe przeciwko Wielkiej Brytanii za brak prób zmniejszenia zanieczyszczenia powietrza dwutlenkiem azotu. - Najprawdopodobniej tysiące ludzi w Wielkiej Brytanii umrze przedwcześnie z powodu zanieczyszczenia powietrza, chyba że rząd podejmie pilne działania - apelowała przedstawicielka organizacji Friends of the Earth Jenny Bates.
Rząd bagatelizuje problem?
David Cameron, premier Wielkiej Brytanii, w wywiadzie udzielonym dla BBC, tak komentował zjawisko, którym żyją Brytyjczycy:
- To naturalne zjawisko atmosferyczne. Brzmi niezwykle, że pył dotarł do nas znad Sahary, ale to normalne - powiedział premier.
Również burmistrz Londynu Boris Johnson powiedział, że sytuacja, jaka miała miejsce w tym tygodniu, nie była nadzwyczajna. - Jechałem z rana rowerem. Było pięknie - powiedział stacji ITV News. - Myślę, że musimy zachować rozsądek. Rozumiem astmatyków, ale nie ma powodu, aby zdrowi ludzie, którzy mieszkają na co dzień w Londynie, stresowali się obecnym stanem powietrza - dodał.Wypowiedzi premiera i burmistrza spotkały się z krytyką. Obrońcy środowiska z Wielkiej Brytanii podkreślają, że rząd nie potrafi poradzić sobie z problemem, więc "zamiata sprawę pod dywan". Poseł partii Zielonych Keith Taylor uważa, że wypowiedź Davida Camerona była "skandaliczna".- W ciągu ostatnich 10 lat z powodu zanieczyszczenia powietrza w Wielkiej Brytanii zmarło prawie 300 tysięcy osób - czyli liczba ludzi mieszkająca w miasteczku Newcastle. Ale premier ma czelność zrzucić winę na pył znad Sahary - zarzuca polityk.
Autor: PW/map / Źródło: BBC, The Guardian