To zdarzyło się po raz pierwszy od piętnastu lat. Flamingi andyjskie z rezerwatu w brytyjskim Gloucestershire złożyły jaja. Niestety, niezapłodnione. By oszczędzić ptakom stresu, powierzono im do wysiadywania jaja "krewniaków".
Flamingi - inaczej czerwonaki - andyjskie (Phoenicoparrus andinus) w naturze żyją na wschodzie Ameryki Południowej. Nie są uważane za bezpośrednio zagrożone wyginięciem, jednak według klasyfikacji Międzynarodowej Unii Ochrony Przyrody (IUCN) mają status gatunku wysokiego ryzyka, inaczej "narażonego" (vulnerable).
"Cudowna i mile widziana niespodzianka"
Stado takich ptaków, żyjące w brytyjskim rezerwacie W-W-T Slimbridge w Gloucestershire, przeżyło ostatnio niezwykłe zdarzenie. Po raz pierwszy od 15 lat samice złożyły jaja. Jak powszechne oceniają eksperci, to wynik niezwykle wysokiej, wręcz rekordowej temperatury panującej w tym roku na Wyspach Brytyjskich.
- To cudowna i mile widziana niespodzianka, że "andyjczyki" zaczęły składać jaja - cieszył się Mark Roberts, menedżer do spraw ptaków w rezerwacie W-W-T Slimbridge. - Już wcześniej próbowaliśmy skłonić te ptaki do rozmnażania, pomagając im budować gniazda, ale nie ma wątpliwości, że pożądany efekt wywarła ostatnia fala upałów - podkreślił.
Ptasia "rodzina zastępcza"
Niestety, flamingi andyjskie z Gloucestershire tym razem jeszcze nie doczekają się własnego potomstwa. Wszystkie dziewięć jaj, złożone przez sześć samic, okazały się niezapłodnione. By oszczędzić ptakom stresu "pustego gniazda" i nie zmarnować ich odradzającego się instynktu rodzicielskiego, zdecydowano się utworzyć z nich rodzinę zastępczą. Flamingi andyjskie dostały do wysiedzenia jaja innego, blisko spokrewnionego gatunku, czyli flamingów chilijskich (Phoenicopterus chilensis). Dochowały się już w ten sposób stadka "adoptowanych" piskląt.
Rezerwat Slimbridge jest uważany za jedyne miejsce na świecie, gdzie można spotkać wszystkie sześć gatunków flamingów.
Autor: rzw / Źródło: ENEX, wwt.org.uk, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Wildfowl Wetlands Trust