Z północy Europy płynie do Polski kolejna fala zimnego powietrza.
Nad kontynentem ustalił się taki układ ciśnienia, który na razie odcina nas od napływu ciepłego albo gorącego powietrza z południa. Polega on na tym, że nad Rosją i Skandynawią znajdują się niże, a nad Morzem Norweskim wyż. W tej sytuacji powietrze, wraz z kolejnymi frontami chłodnymi, przemieszcza się z północy na południe, czyli ze Skandynawii do Europy Środkowej. Podobnie chłodno jak u nas jest w wielu innych krajach naszej części kontynentu, czyli tu, gdzie jeszcze nie tak dawno padały kolejne rekordy temperatury. W tym samym czasie kiedy my mamy ochłodzenie, afrykańskie masy powietrza będą wdzierać się na południe Europy, m.in. do Hiszpanii i Włoch.
Początek tygodnia w Polsce będzie chłodny - w poniedziałek i wtorek temperatura nie przekroczy 20 stopni, a miejscami będzie tylko 15, 16. Później zrobi się tylko odrobinę cieplej i na południu możemy liczyć na 23 stopnie, ale na północy nadal będzie nie więcej niż 18 stopni. Temperatura zacznie się wyraźnie zmieniać od połowy miesiąca, bo wtedy dotrze do nas cieplejsze powietrze z południa. Po 20 lipca zrobi się w Polsce gorąco, a nawet upalnie i temperatura może przekroczyć 30 stopni.
Następna prognoza 16-dniowa w najbliższą niedzielę.
Autor: Tomasz Wasilewski / Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock