Przez ostatnie dwie dekady poziom wody w morzach podniósł się o 11,1 mm z powodu topnienia lodów Grenlandii i Antarktydy - wyliczyli naukowcy. To najdokładniejszy dotąd pomiar tego typu.
"Pomiarów dokonało 46 badaczy zrzeszonych w 26 instytucjach naukowych na całym świecie. Wspomagały ich zarówno NASA, jak i ESA, czyli Europejska Agencja Kosmiczna" - można przeczytać w czwartkowym wydaniu dziennika "Science", gdzie opublikowano wyniki.
Wyliczenia pochodzą z danych zebranych przez 10 satelitów, a także z różnych punktów naziemnych. Po raz pierwszy tak wiele instrumentów zostało wykorzystanych do zmierzenia m.in. kształtu pokrywy lodowej.
Grenlandia topi się pięć razy szybciej
W ostatnich latach tylko za sprawą Grenlandii i Antarktydy poziom wód morskich na świecie podnosił się aż o około 0,95 mm rocznie. Dla porównania - w latach 90-tych ów przyrost wynosił tylko 0,27 mm. To daje łącznie ponad 11-milimetrowy przyrost w ciągu ostatnich dwóch dekad wywołany topnieniem w dwóch tylko regionach, a stanowiący piątą cześć całkowitego przyrostu poziomu wody na świecie. Inne części świata nie mogą się pod tym względem z nimi równać.
Jak zaznaczają badacze, dwie trzecie z tych 11,1 mm pochodzi z Grenlandii. Traci ona aż o pięć razy więcej lodu, niż traciła w latach 90-tych. Pozostała ilość pochodzi z Antarktydy. Margines błędu swego badania oceniają na 3 mm.
Było wiele szacunków
Wiele razy szacowano to, o ile podniósł się lub podniesie poziom wody na świecie w okresie od wczesnych lat 90. do 2011 roku. Różne instytucje publikowały różne dane.
Na przykład powołany przez ONZ Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu (Intergovernmental Panel on Climate Change, w skrócie IPCC) podał w 2007 roku, że ów wzrost to 2 mm rocznie. W tym tygodniu Poczdamski Instytut Badań nad Wpływem Klimatu (Potsdam-Institut für Klimafolgenforschung) podał z kolei, że jest to 3,2 mm rocznie.
Autorzy czwartkowego artykułu w "Science" postanowili sprawdzić i uściślić te liczby. - Chcieliśmy zakończyć w ten sposób okres 20 lat niepewności w kwestii tego, o ile faktycznie podniósł się poziom wody w ciągu ostatnich dwóch dekad. Istniało kilkadziesiąt prac, bardzo od siebie różnych, na ten temat - powiedział stojący na czele zespołu Andrew Shepherd z Uniwersytetu Leeds.
Wrażliwe miejsca
- Grenlandia i Antarktyda to obszary, na które należy zwrócić szczególną uwagę. Jest wiele miejsc na Antarktydzie, gdzie lód nie "zachowuje się" w normalny sposób. Jest niestabilny i z roku na rok, topniejąc, dokłada coraz więcej wody do mórz. To samo dotyczy Grenlandii - zaznaczył Shepherd.
Podkreślił też, że jego badanie nie odpowie na pytanie, o ile jeszcze globalnie wzrośnie poziom wody. Na temat istnieje równie wiele badań. IPCC prognozuje, że wzrost ten wyniesie od 18 do 59 cm do końca wieku. Naukowcy z Poczdamu idą dalej i wyznaczają widełki wzrostu między 50 a 100 cm.
Autor: map/ŁUD / Źródło: Reuters