Kiedy mieszkańcy San Francisco w Kalifornii obudzili się w środę rano, niebo miało kolor pomarańczowy. Wszystko to spowodowane jest pożarami, które szaleją na zachodzie Stanów Zjednoczonych od kilku tygodni. Do tej pory ogień na terenie stanu strawił obszar o wielkości ponad 930 tysięcy hektarów.
W rejonie Zatoki San Francisco nie było widocznego wschodu słońca. Widać było za to mieszankę mgły i dymu.
- Jest jeszcze ciemno, jakby była szósta rano, ale już ósma, co samo w sobie jest dziwne - powiedział w rozmowie z NBC News Kim Hart, mieszkaniec dzielnicy Hayes Valley w San Francisco. - To straszne uczucie. Powietrze ma dziwny zapach, choć nie jest to zapach pożarów, jak można by się spodziewać - dodał Hart.
"Jak scena z Marsa"
Narodowa Służba Pogodowa (NWS) ostrzegała, że sytuacja może się pogorszyć w ciągu dnia w środę, gdy część dymu opadnie z wyższych poziomów w atmosferze.
"Przez 20 lat mojego życia nigdy nie widziałam, żeby niebo w San Francisco tak wyglądało" - napisała Veronica Belmont z San Francisco na Twitterze. "Wygląda jak scena z Marsa" - dodała.
Czerwono też w Oregonie
Czerwone i pomarańczowe niebo można zobaczyć też w Oregonie.
Autor: dd / Źródło: Reuters, NBC News