Powodzie, które pojawiły się w stanie Nebraska po zeszłotygodniowych burzach, przyniosły już ponad 1,5 miliarda dolarów strat. Zginęły co najmniej cztery osoby.
- To jeszcze nie koniec - zapowiedział David Roth, meteorolog z Narodowej Służby Pogodowej (NWS). Dodał, że na rzece Missouri w następnym tygodniu możliwe są kolejne wzrosty poziomu wody.
Ed Clark, dyrektor Centrum Wodnego NOAA, podkreślił, że rozległe powodzie w Nebrasce i Iowa będą przenosić się na jeszcze większe obszary i w nadchodzących tygodniach staną się jeszcze bardziej dotkliwe.
- Formuje się potencjalnie bezprecedensowy sezon powodziowy. Zagrożonych powodzią jest ponad 200 milionów ludzi - dodał Clark.
Możliwe kolejne zalania
Do tej pory wody powodziowe zatopiły część Missouri, Nebraski i Iowa. W tych stanach został wprowadzony stan wyjątkowy. Co gorsza na ten weekend we wschodniej Nebrasce prognozowane są opady deszczu. Będą niewielkie, do 1,3 litra na metr kwadratowy, ale nawet one mogą pogorszyć sytuację.
W piątek rano czasu lokalnego rzeka Missouri może wylać w St. Joseph, a następnego dnia w Kansas City, które położone jest 90 kilometrów na południe.
Ogromne straty
W samej Nebrasce do tej pory zniszczonych lub uszkodzonych zostało niemal 2500 budynków, ponad 300 kilometrów dróg jest bezużytecznych, a 11 mostów przerwała woda - poinformował w środę gubernator stanu Pete Ricketts.
Dodał, że straty w infrastrukturze publicznej po powodziach szacuje się na co najmniej 439 milionów dolarów, a w sektorze prywatnym 85 milionów. Największe zniszczenia odnotowano jednak w rolnictwie. Gubernator poinformował, że mogą wynieść niemal miliard dolarów.
Autor: //aw / Źródło: Reuters