Namierzenie pasażera, który może być zagrożony, poddanie go kwarantannie, umieszczenie go na oddziale zakaźnym i zastosowanie terapii - to procedury, którym będzie musiała sprostać Polska, gdyby doszło do ogłoszenia Stanu Zagrożenia Zdrowia Publicznego o Znaczeniu Międzynarodowym. Główny Inspektorat Sanitarny zapewnia, że Polska jest na to gotowa.
W czwartek Światowa Organizacja Zdrowia podjęła decyzję, że nie ogłosi na razie Stanu Zagrożenia Zdrowia Publicznego o Znaczeniu Międzynarodowym (PHEIC). Nie jest jednak wykluczone, że decyzja w kolejnych dniach ulegnie zmianie. PHEIC oznacza nadzwyczajne zdarzenie, które może stanowić zagrożenie dla zdrowia publicznego innych państw poprzez rozprzestrzenianie się choroby na skalę międzynarodową lub ewentualnie wymagające skoordynowanej interwencji międzynarodowej. Takie zdarzenia muszą być "poważne, nagłe, niezwykłe i niespotykane".
Ogłoszenie PHEIC jest bardzo rzadkie, do tej pory dokonano tego pięć razy:
w 2009 roku, kiedy w Afryce wybuchła epidemia grypy, wywołanej wirusem H1;
dwukrotnie w 2014 roku podczas epidemii wirusa Ebola i polio;
w 2016 przy wirusie Zika;
w 2016 roku, kiedy w Demokratycznej Republice Konga panowała epidemia wirusa Ebola.
GIS: Polska jest gotowa
Jak poinformował w czwartek Jarosław Pinkas, Główny Inspektor Sanitarny, Polska jest gotowa na wszczęcie zalecanych procedur.
Gdyby doszło do ogłoszenia PHEIC, to Polska będzie musiała sprostać procedurom światowym podejmowanym w razie zagrożenia. Pinkas zapewnił, że nie są one skomplikowane. - Na pewno im sprostamy. Chodzi o umiejętność namierzenia pasażera, który może być zagrożony, poddanie go kwarantannie, umieszczenie na oddziale zakaźnym oraz zastosowanie terapii - wyjaśnił.
- Będziemy robić dokładnie to samo, co robi w takim przypadku cały świat. Mamy wyspecjalizowane instytuty, które są w stanie zbadać, czy tym patogenem wywołującym zapalenie płuc jest koronawirus. Tym zajmuje się Instytut Zdrowia Publicznego - zapewnił.
Zgłoszenia na oddział zakaźny
Według zaleceń Głównego Inspektora Sanitarnego osoby przejawiające objawy charakterystyczne dla ciężkiej grypy powinny udać się do izby przyjęć oddziału zakaźnego i poinformować o pobycie w Wuhan, które jest źródłem koronawirusa.
Pozostałe osoby przybywające z innych miast w Chinach oraz innych krajów azjatyckich, w przypadku pojawienia się objawów przypominających grypę, powinny pozostawać pod opieką lekarza podstawowej opieki zdrowotnej. Ten wirus ma długi okres wylęgania - pięć dni, dlatego trzeba z niepokojącymi objawami udać się jak najszybciej do lekarza.
Pinkas zalecił, by osoby wyjeżdżające do Chin szczepiły się na grypę. - Warto ograniczyć ryzyko, a tym ryzykiem jest również grypa - powiedział.
Procedury na lotniskach
Dodał też, że polskie służby mają narzędzia, by bezpośrednio pozyskiwać informacje o pasażerach, którzy będą przybywać z Wuhan. - Jest realna szansa, że będziemy pozyskiwać informacje o konkretnym pasażerze, który pojawi się na lotnisku właśnie z Wuhan poprzez loty tranzytowe. Jesteśmy wyposażeni w spore narzędzia i wspólnie ze strażą graniczną prowadzimy już intensywne działania, by mieć pełną wiedzę na ten temat - zapewnił.
Dodał, że Polska jest przygotowana również do tego, by wdrożyć zalecenia, które będzie wymagała od nas WHO. Chodzi na przykład o pomiar temperatury ciała pasażerów na lotnisku, by wykryć ewentualną chorobę, czy oddzielone terminale dla pasażerów, którzy będą przybywać z miast zagrożonych wirusem. Według informacji, które przekazał Pinkas, w czwartek lotnisko Heathrow wprowadziło wzmożony nadzór pasażerów przybywających do Londynu.
Po raz kolejny też Pinkas zapewnił, że polski personel latający jest przygotowany i wie, jak postępować w razie wykrycia zagrożenia. Zachowuje też wzmożoną czujność. - Mamy wzmożony ruch turystyczny, biznesowy z Chinami, nasze załogi, straż graniczna i graniczna inspekcja sanitarna na Okęciu jest przygotowana do tego. Zrobiliśmy już odprawy, wszystkie służby są dobrze przygotowane - zapewnił.
Przypomniał, że Polska nie ma bezpośrednich połączeń z Wuhan - 11-milionowym miastem, w którym znalazło się ognisko nowego wirusa. W tej chwili miasto zostało zamknięte. - Praktycznie od dzisiaj Wuhan zostało wyłączone z normalnego funkcjonowania. Miasto jest poddane kordonowi. Nie ma przylotów ani wylotów z Wuhan - powiedział. Wyłączone zostało też drugie miasto w Chinach - Huanggang.
Wyraził obawę, że pomimo wszystko z innych lotnisk chińskich mogą przylatywać potencjalnie chore osoby. - Trochę się boimy, że także z innych lotnisk do Europy, świata mogą przylecieć pasażerowie, którzy mogą być potencjalnie zakaźni dla innych - powiedział.
Nie jest do końca rozpoznany
Liczba zakażonych w Chinach wzrosła do 634, a 18 osób zmarło. Wszystkie przypadki śmiertelne wystąpiły w prowincji Hubei, której stolicą jest Wuhan. Badania laboratoryjne, jak informowały media chińskie, wykluczyły, by chodziło o koronawirus wywołujący znane już choroby, jak SARS (zespół ostrej niewydolności oddechowej), MERS (bliskowschodni zespół niewydolności oddechowej), grypę czy ptasią grypę.
Eksperci twierdzą, że na razie nowy koronawirus nie wydaje się być tak śmiertelnie groźny jak SARS i MERS, ale wirusy mogą czasami przekształcać się przez mutację w formy bardziej niebezpieczne.
Również Główny Inspektor Sanitarny wskazał na to, że nowy wirus nie jest do końca rozpoznany, choć świat ma pewne doświadczenia związane z chorobami wcześniej przez niego wywoływanymi. Jego zdaniem najistotniejsze w tej chwili jest to "byśmy się dobrze przygotowali, czyli namierzyli potencjalnie zakaźnego pacjenta, wdrożyli w całej Europie takie same procedury". Zapewnił, że Polska jest na to przygotowana.
Ostrzeżenie MSZ
Ministerstwo Spraw Zagranicznych również ostrzega przed zagrożeniem wynikającym z rozprzestrzeniania się wirusa.
"MSZ apeluje o śledzenie bieżących doniesień na temat wirusa przed podjęciem decyzji o wyjeździe w region Azji, w szczególności Azji Południowo-Wschodniej. Najbardziej aktualne i wiarygodne komunikaty można znaleźć na stronach Światowej Organizacji Zdrowia oraz Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób. Rekomendujemy także obserwowanie komunikatów międzynarodowych portów oraz linii lotniczych, które podejmują własne działania prewencyjne" - czytamy w komunikacie.
Co wiemy o nowym koronawirusie:
Wirus nazywany jest 2019-nCoV i jest nowym, niezidentyfikowanym wcześniej typem koronawirusa;
Spośród wielu odmian koronawirusów jedynie sześć z nich potrafi atakować ludzi. Ten odkryty w Wuhan może być siódmym takim podtypem;
Naukowcy twierdzą, że najbardziej prawdopodobnym źródłem pochodzenia wirusa są zwierzęta, ale doszło też do jego transmisji między ludźmi;
Zakażenie wywołane nowym koronawirusem może się objawiać gorączką, kaszlem, spłyceniem oddechu i trudnościami w oddychaniu;
W związku z przypadkami zakażenia koronawirusem zaleca się, aby dobrze gotować mięso i jajka oraz unikać kontaktu ze zwierzętami i osobami, które wykazują objawy przeziębienia lub grypy.
Ogniskiem koronawirusa jest chińskie miasto Wuhan:
Autor: ps/aw / Źródło: PAP, gov.pl