Dobre wieści dla tych, którzy myśleli, że czeka nas wieczna zima. Już od poniedziałku z każdym dniem będzie się coraz bardziej ocieplać, a w połowie miesiąca na termometrach możemy zobaczyć nawet 20 st. C. Szybko zapomnimy o śniegu, bo oprócz coraz wyższych temperatur do jego topnienia przyczynią się opady deszczu.
Za pożegnanie zimy odpowiedzialne będą niże atlantyckie, które w najbliższym czasie mają kształtować pogodę w Polsce. To właśnie one sprawią, że temperatury będą systematycznie rosnąć. Wreszcie będziemy mogli odłożyć ciepłe czapki i szaliki, ale za to przydadzą sie nam parasole, bo wpływ niżu oznacza sporo wilgoci.
Coraz cieplej, ale mokro
Te zmiany odczujemy na pewno w najbliższym tygodniu. Między 8 a 14 kwietnia czeka nas sporo okresów z przelotnymi opadami deszczu. Tylko w poniedziałek miejscami może wystąpić deszcz ze śniegiem. Dużą dawkę wilgoci wynagrodzą zmiany, jakie zaobserwujemy na termometrach.
W najcieplejszych, czyli południowo-zachodnich i południowych regionach kraju temperatury będą rosły od 7 st. C w poniedziałek przez 13 st. C w środku tygodnia po 16 st. C w niedzielę 14 kwietnia. W najchłodniejszej części Polski, czyli na Suwalszczyźnie, te wartości będą sporo niższe, ale też da się odczuć znaczne ocieplenie - w ciągu tygodnia z 2 do 10 st. C.
Nawet 20 st. C
Jeszcze lepiej zapowiada się początek drugiej połowy miesiąca. Między 15 a 18 kwietnia w niektórych regionach zrobi się niemal upalnie - termometry mają pokazać 17-20 st. C. W najchłodniejszych częściach kraju temperatury zatrzymają się na poziomie 9-10 st. C.
Po tym bardzo ciepłym okresie wstępne prognozy pogody na dni 19-23 kwietnia przewidują lekkie ochłodzenie. Najwyższe temperatury w kraju mają się obniżyć najpierw do 15 st. C, a potem stopniowo do 12 st. C. Najchłodniejsze regiony odnotują spadek z 8 do 5 st. C.
Autor: js/rs / Źródło: TVN Meteo