Za nami pierwszy sierpniowy weekend i wielki upał. Najgoręcej było w Mińsku Mazowieckim – 35 stopni, a w wielu innych miastach zanotowano 33, 34 stopnie. Nowy tydzień zaczniemy od tak samo "wrzącej" pogody. Odpowiada za nią następujący układ ciśnienia: na północy Rosji jest wyż, a w pobliżu Wielkiej Brytanii niż.
Między tymi ośrodkami ciśnienia wytworzył się silny strumień gorącego powietrza, które dociera do nas z południowego-wschodu. Jak gruba jest warstwa tego upalnego powietrza, świadczy jego temperatura na wysokości 1,5 km nad naszymi głowami - jest tam aż 21 stopni! To między innymi z tego powodu na sudeckich i tatrzańskich szczytach jest nawet około 20 stopni.
Tymczasem na zachód od Polski, za widocznym na mapie frontem, jest o dobrych kilka stopni chłodniej niż u nas. Front jednak na razie nie przesunie się dalej na wschód bo blokuje go rosyjski wyż, który trzyma się mocno i odpowiada za gorącą pogodę. Z najnowszych danych wynika, że wyż ustąpi za około 10 dni.
Zanim jednak wyż ustąpi to gorące powietrze będzie nadal do nas docierać i dlatego w najbliższych dniach będzie upalnie – na początku tygodnia do 34, 35 stopni, a później do 30, 32. I taki stan rzeczy z niewielkimi zmianami utrzyma się do 12 sierpnia, po czym nastąpi ochłodzenie. Od 13 sierpnia zacznie do nas płynąć z zachodu zupełnie inna masa powietrza - chłodniejsza, atlantycka. To sprawi, że temperatura wyraźnie spadnie i już nie będzie przekraczać 30 stopni, a w połowie miesiąca może zrobić się wręcz chłodno, bo na północy kraju przewiduję tylko 18, 19 stopni. W tym samym czasie na południu będzie około 23, 24 stopni. To o 10, 12 stopni mniej niż teraz.
Mówiąc o napływającym do nas powietrzu warto zauważyć, że dociera ono z północy! Tak, to nie błąd, z północy. Widać to dobrze na poniższej mapie: obecna nad nami masa powietrza jeszcze tydzień temu była na północy Rosji, niedaleko koła podbiegunowego. Następnie przemierzyła na południe tysiące kilometrów i dotarła do Morza Kaspijskiego oraz kazachskich stepów. Tam się mocno ogrzała i skierowała na zachód i pokonując kolejne tysiące kilometrów dotarła do Polski.
Autor: Tomasz Wasilewski / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: TVN Meteo