Po słonecznym i wyjątkowo ciepłym - jak na zimę - weekendzie, w prognozach widać dalszy ciąg aury, która drwi z kalendarza. Wiąże się to oczywiście z położeniem ośrodków ciśnienia nad naszym kontynentem.
Mroźny wyż, który jest na wschód od Polski (patrz mapa) nie zdoła zapewnić nam zimowej pogody, bo wkrótce ugnie się pod działaniem niżów idących od strony Atlantyku przez Skandynawię. One otworzą drogę ciepłemu powietrzu, które będzie do nas płynąć przez kilka, a może nawet kilkanaście dni. Jeśli ta prognoza się sprawdzi, to nie można wykluczyć, że prawdziwie zimowa pogoda już się nie pojawi.
Nowy tydzień zaczniemy od nieco chłodniejszej pogody niż była w czasie weekendu: na wschodzie może być lekki mróz, a na zachodzie do +5 stopni. To ochłodzenie potrwa tylko dwa dni. Potem, czyli od środy, ma być coraz cieplej i jest bardzo możliwe, że 21 lutego temperatura przekroczy wartość +10 stopni.
Następne dni też mają być ciepłe, bo prawie codziennie będzie +8, +9 stopni. Taka temperatura dzienna utrzyma się do końca lutego i tak samo będzie również na początku marca. Nocami, zwłaszcza wtedy, gdy będzie pogodnie, spodziewam się nadal kilkustopniowego mrozu i to będzie chyba jedyna pamiątka po słabej i cały czas słabnącej zimie.
Następna prognoza 16-dniowa w najbliższą niedzielę.
Autor: Tomasz Wasilewski / Źródło: TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: TVN Meteo, sxc.hu