Gorące powietrze tylko na kilka dni opuściło Polskę, ustępując miejsca nieco chłodniejszemu. Sprawdź autorską prognozę pogody Tomasza Wasilewskiego.
Wymianę mas powietrza w naszej części Europy wszyscy odczuliśmy w niedzielę - temperatura w porównaniu z upalną i parną sobotą obniżyła się miejscami nawet o 10 stopni. Stało się to możliwe dzięki wtargnięciu do naszej części kontynentu świeżego, chłodniejszego powietrza z północnego wschodu. Podobna sytuacja, a więc nie upalna pogoda, zapowiada się na początek tygodnia, kiedy to mały i zanikający niż znajdujący się nad Bałtykiem będzie sprowadzał w nasze strony chłodniejsze (ale nie zimne) powietrze od strony Skandynawii. Najgorętsze powietrze popłynie natomiast na wschód od naszych granic (patrz mapa).
W najbliższych dniach, zanim znowu zrobi się upalnie, temperatura będzie umiarkowana - w poniedziałek do 23 stopni Celsjusza, a we wtorek do 25 stopni. Później do Polski znowu zacznie docierać gorące powietrze i temperatura osiągnie 28 stopni, a w weekend dojdzie do 30. Następnie, przez ostatnich 10 dni czerwca, nie widać ochłodzenia i w tym czasie będzie albo gorąco, albo upalnie. Najwyższej temperatury możemy spodziewać się na południu kraju - tam termometry wskażą nawet 30-31 stopni, a na północy będzie do 25-26 stopni.
Następna prognoza 16-dniowa w najbliższą niedzielę.
Autor: Tomasz Wasilewski / Źródło: tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: tvnmeteo.pl/Shutterstock