Miliony szarańczy pojawiły się w południowej części Rosji, na zachód od Morza Kaspijskiego. Inwazja insektów doprowadziła do tego, że w jednym z regionów ogłoszono stan wyjątkowy. Szkodniki mogą zniszczyć nawet 50 tys. ha.
Szarańcze spotyka się w tym rejonie kraju co roku, jednak teraz pojawiły się wyjątkowo wcześnie. Wszystko z powodu dość łagodnej zimy.
Najtrudniejsza sytuacja jest w Dagestanie - republice rosyjskiej znajdującej się na południowym zachodzie kraju, niedaleko Gruzji. Tam szarańczy jest najwięcej.
- Eksperci przewidują, że szarańcza rozpanoszy się na obszarze około 50 tys. ha. To o wiele więcej niż w zeszłym roku - twierdzi wiceminister rolnictwa Republiki Dagestanu.
Szarańcza zaczęła się pojawiać w Dagestanie około 7 maja, jednak dopiero teraz szkodniki powodują poważne szkody. Rolnicy obawiają się, że straty będą jeszcze większe, ponieważ insekty przejdą do kolejnego stadium rozwoju, w którym mają skrzydła. Wtedy będą przemieszczać się znacznie szybciej i niszczyć wszystko na swojej drodze w jeszcze większej skali.
Trwają opryski
Rosjanie walczą ze szkodnikami na wszystkie możliwe sposoby. Działają zarówno z ziemi, jak i z powietrza. By zatrzymać insekty, wykorzystuje się specjalne samoloty, dzięki którym pola są opryskiwane pestycydami.
Szarańcza pojawiła się nie tylko w Dagestanie. Niszczące wszystko insekty pojawiły się także w sąsiednich federacjach rosyjskich - Kraju Stawropolskim i Kałmucji. W tej ostatniej ogłoszono z tego powodu nawet stan wyjątkowy. Oznacza to walkę z zagrożeniem wszystkimi możliwymi sposobami.
Autor: zupi/map / Źródło: ENEX, 1tv.ru, southnews.ru
Źródło zdjęcia głównego: ENEX