Piorun trafił w budynek, w którym znajdowały się krytycznie zagrożone żółwie

Untitled-3
Naukowcy odkryli drugi gatunek żółwia matamata
Źródło: Naturmuseum Senckenberg
W wyniku uderzenia pioruna zapłonął znajdujący się na terenie zoo w New Jersey budynek organizacji chroniącej żółwie morskie. Leczono w nim krytycznie zagrożone wyginięciem gatunki.

Piorun trafił w budynek, w którym działa organizacja Sea Turtle Recovery, późnym wieczorem w środę, a wyładowanie wywołało pożar. Według relacji wolontariuszy i weterynarzy akcja gaśnicza przebiegła bardzo szybko, ale kilka żółwi zostało narażonych na działanie gęstego dymu.

- Gdy pozwolono nam wejść, zaczęliśmy wietrzyć pomieszczenia i jak najszybciej wyciągać żółwie na zewnątrz - opisywał jeden z pracowników STR.

Dzięki szybkiej interwencji strażaków i weterynarzy zwierzęta z Turtle Back Zoo w West Orange udało się uratować.

Weterynarze mierzą tętno ocalałego żółwia
Weterynarze mierzą tętno ocalałego żółwia
Źródło: Sea Turtle Recovery/Facebook

Krytycznie zagrożone gatunki

W tragedii najbardziej ucierpał żółw o imieniu Pickles, przedstawiciel krytycznie zagrożonego żółwia zatokowego (Lepidochelys kempii), który już wcześniej walczył z infekcją układu oddechowego. Tętno Picklesa w trakcie badania spadło do niebezpiecznie niskiego poziomu - przekazali pracownicy STR.

Żółw został natychmiast umieszczony w basenie ratunkowym, na szczęście szybko zaczął pływać i wykazywać normalne zachowania. Jego tętno nadal jest jednak niższe niż powinno.

Pickles - żółw zatokowy
Pickles - żółw zatokowy
Źródło: Sea Turtle Recovery/Facebook

Liczenie strat

Na razie nie da się określić tego, jaka jest skala strat wywołanych przez pożar. Uszkodzeniu najpewniej uległy zbiorniki oraz elementy filtrujące. Poszkodowane żółwie aktualnie znajdują się w Nowym Jorku, gdzie stowarzyszenie Atlantic Marine Conservation Society przygotowało dla nich specjalne zbiorniki.

Czytaj także: