W czwartek w San Francisco spadł deszcz. W tym nękanym przez suszę mieście stało się to po raz pierwszy od kilku miesięcy. Eksperci zaznaczają, że jest szansa, że kolejna zima będzie w tym kalifornijskim mieście o wiele bardziej wilgotna.
Przez czwartkowe opady kierowcy, odzwyczajeni od poruszania się po mokrych nawierzchniach, mieli problemy z zapanowaniem nad pojazdami. Deszcz miał także inne konsekwencje - doprowadził do odwołania słynnego turnieju golfowego odbywającego się co roku w Pebble Beach.
Przede wszystkim opady stanowiły jednak ulgę od rekordowo długiej suszy, która dręczy Kalifornijczyków.
Opady utrzymają się przez weekend
- Susza prawdopodobnie się jeszcze nie skończyła, ale to wygląda na przerwę od niej - zaznacza John Monteverdi z Uniwersytetu Stanowego San Francisco.
Monteverdi zaznacza, że w weekend na północy Kalifornii będzie mocno padać przez tzw. rzekę atmosferyczną.
- Wygląda ona jak wąski język wody, który trochę przypomina prąd oceaniczny - opowiada Monteverdi.
Kalifornię może czekać bardzo mokra zima
A jak wyglądają długoterminowe prognozy dla Kalifornii?
Amerykańskie Rządowe Centrum Przewidywania Klimatu szacuje, że jest 49-procentowa szansa na to, że pod koniec roku na Pacyfiku wystąpi fenomen pogodowy El Niño. Sprawia on, że na zachodnim wybrzeżu USA, a więc także w Kalifornii, pada ponadprzeciętnie mocno.
Autor: map / Źródło: CBS News