Huragan Arthur znacząco stracił na sile. Kiedy w sobotę dotarł do kanadyjskich prowincji: Nowy Brunszik i Nowa Szkocja, powalił drzewa i pozbawił dopływu prądu ponad 250 tys. domostw. Prędkość wiatru dochodziła do 116 km/h. Mieszkańcy Kanady przygotowywali się na przyjście huraganu od kilku dni. Wydano ostrzeżenie pogodowe.
Huragan Arthur zaatakował w sobotę kanadyjskie prowincje Nowy Brunszwik i Nowa Szkocja powalając drzewa i zrywając sieć energetyczną, jednak wkrótce osłabł i został zdegradowany do posttropikalnego sztormu.
Osłabł, ale siał spustoszenie
Szybkość wiatru, któremu towarzyszyły ulewne opady deszczu, dochodziła do 116 km/godz, jednak wkrótce spadła do 90 km/godz. Ocenia się że ok. 250 tys. odbiorców zostało pozbawionych dopływu prądu. W niektórych rejonach Nowego Brunszwiku spadło prawie 13 cm deszczu i prognozowane są dalsze opady. Wcześniej Arthur, pierwszy w tym sezonie huragan na Atlantyku, przeszedł nad wybrzeżem amerykańskiego stanu Karolina Północna.
Pierwszy w sezonie
Arthur to pierwszy huragan, jaki utworzył się na Atlantyku w tegorocznym sezonie. Jeszcze w środę miał status burzy tropikalnej, jednak w czwartek przed południem naszego czasu podano, że jego ciągły wiatr osiągnął prędkość 120 km/h. Oficjalnie uznano za Arthura za huragan pierwszej kategorii. Huragan nadciągnął nad ląd dokładnie o godz. 23.15 czasu lokalnego (3.15 czasu uniwersalnego) w czwartek, uderzając w przylądki na północ od wybrzeży Północnej Karoliny.
Uderzenie drugiego stopnia
Pomiary wykazały, że maksymalne porywy wiatru, które towarzyszyły Arthurowi, osiągały prędkość 160 km/h, co kwalifikowało go jako huragan drugiej kategorii w pięciostopniowej skali Saffira-Simpsona. W piątek wieczorem (naszego czasu) eksperci informowali, że Arthur poruszał się z prędkością około 30 km/h w kierunku północno-wschodnim. Znajdował się nad Outer Banks w Karolinie Północnej. Wraz z poruszaniem się wzdłuż lądu, huragan stawał się coraz słabszy, aż został zdegradowany do pierwszej kategorii.
Brak prądu w Karolinie
Jak wynika z lokalnych doniesień, dotychczas nikt nie ucierpiał podczas przechodzenia huraganu, choć szkody spowodowane przez Arthura są ogromne. Uszkodzonych zostało wiele budynków, znajdujących się na plażach. Wiatr powalił setki drzew, a burze pozbawiły prądu 44 tys. mieszkańców w całej Karolinie Północnej. Niemożliwy był również dojazd na wyspę Hatteras, gdyż droga, która do niej prowadziła została całkowicie zalana.
Bez fajerwerków 4 lipca
Mieszkańcy Ameryki od kilku dni przygotowywali się na nadejście cyklonu. W Karolinie Północnej od środy zaczęto zamykać kempingi i plaże w zagrożonych przez huragan rejonach. W wielu miejscowościach przełożono obchody Dnia Niepodległości (4 lipca). Zarządzono też ewakuację wyspy Hatteras, znajdującej się na trasie Arthura, a na plażach pojawiły się czerwone flagi, informujące o zagrożeniu.
W Atlantic City, New Jersey i Ocean City zostały odwołane imprezy związane ze świętem narodowym. W większości przypadków tradycyjne fajerwerki zostały przeniesione na inny dzień.
Autor: mb,kt,pw/rp,map/ja / Źródło: Reuters