Już 80 tysięcy ludzi zostało ewakuowanych z terenów w pobliżu wulkanu Mayon na wschodzie Filipin. Leżący na wyspie Luzon wulkan Mayon w ubiegłym tygodniu wybuchał 10 razy dziennie.
Wulkan Mayon od 13 stycznia wielokrotnie tryskał lawą. Od niedzieli jego aktywność zmniejsza się - podały w poniedziałek władze Filipin.
- Trudno ocenić, czy obecna tendencja utrzyma się w najbliższych dniach - powiedziała jednak w rozmowie z agencją informacyjną EFE Winchelle Sevilla z Filipińskiego Instytutu Wulkanologii i Sejsmologii. Dodała, że nie można wykluczyć silnej erupcji wulkanu w najbliższych dniach czy tygodniach.
Lawa tryskała na 600 metrów w górę
EFE zaznacza, że leżący na wyspie Luzon wulkan Mayon w ubiegłym tygodniu wybuchał 10 razy dziennie. Lawa okresami tryskała na wysokość ponad 600 metrów i dotarła na odległość 3 km od krateru. Chmura popiołu osiągnęła już wysokość 5 km.
Wokół góry ustanowiono strefę wykluczenia w promieniu 8 km od krateru, w tym strefę największego zagrożenia w promieniu 6 km. W sumie ewakuowano prawie 81,4 tys. mieszkańców. Wielu z nich przebywa w tymczasowych schroniskach.
Pacyficzny pierścień ognia
Położony w południowo-wschodniej części wyspy Luzon i mierzący 2421 metrów Mayon to jeden z najaktywniejszych filipińskich wulkanów. W ciągu ostatnich 30 lat wybuchł sześć razy. W 2010 roku tysiące mieszkańców regionu musiały przenieść się do tymczasowych schronisk po gwałtownej erupcji, której towarzyszyła emisja olbrzymich ilości pyłu wulkanicznego. Filipiny leżą w tzw. pacyficznym pierścieniu ognia, czyli strefie wzmożonej aktywności sejsmicznej obejmującej obszar od zachodnich wybrzeży obu Ameryk do okolic Nowej Zelandii, Japonii, Indonezji. Na terytorium Filipin znajdują się 23 aktywne wulkany.
Autor: rzw / Źródło: PAP