Za nami bardzo mroźna noc i jeden z najchłodniejszych poranków w tym sezonie zimowym. Najbardziej zmarzli mieszkańcy północnej, wschodniej i centralnej Polski. W Suwałkach rano termometry pokazywały -18 st. C, ale przy gruncie było jeszcze o kilka stopni zimniej.
W nocy i wczesnym ranem najzimniejsze były północne i wschodnie regiony Polski. Około godz. 7.30 termometry w najchłodniejszych na pogodowej mapie Polski Suwałkach pokazywał 18 stopni mrozu. Zmroziło również Warszawę (-16 st. C), Gdańsk (-15 st. C) i Olsztyn (-14 st. C). Dość zimno było też w Łodzi - tamtejsze lotnisko odnotowało -9 st. C, a o jeden stopień mniej mrozu było w Rzeszowie.
- Ten mróz jest naprawdę bardzo solidny. Grunt jest też bardzo wychłodzony - komentowała prezenterka TVN Meteo, Agnieszka Cegielska i dodała, że trzeba pamiętać, iż te wartości są mierzone w stacjach meteorologicznych umieszczonych dwa metry nad ziemią. Przy gruncie wartości są jeszcze niższe.
12 stopni różnicy
Mieszkańcy zachodniej i południowej części Polski nie zmarzli aż tak bardzo. Tam mróz był umiarkowany.
W Krakowie termometry pokazały -6 st. C, w Poznaniu -7 st. C, w Szczecinie -5 st. C, a we Wrocławiu zaledwie -3 st. C. Z biegiem godzin na tych obszarach będzie się robić jeszce cieplej - na Dolnym Śląsku i Ziemi Lubuskiej w najcieplejszej części dnia sięgnie zera.
W centrum i na wschodzie ociepli się dopiero w nadchodzących dniach. W niedzielę wschodnie województwa pozostaną jeszcze pod wpływem zimnych kontynentalnych mas powietrza znad Rosji. To sprawi, że między skrajnymi regionami - Suwalszczyzną i Dolnym Śląskiem różnica temperatur wyniesie aż 12 stopni.
"Poczujemy prawie lato"
Jak zapowiada Agnieszka Cegielska, dużą różnicę temperatur odczujemy w najbliższym czasie także dla poszczególnych miejsc. - Jeśli na przykład teraz w Warszawie mamy minus 16 st. C, a w kolejnych dniach wzrośnie ta temperatura do plus 4 st. C, to poczujemy prawie lato - podkreśla prezenterka TVN Meteo.
Autor: js/ŁUD / Źródło: TVN Meteo