W środowym odcinku "Meteo News" gościem Omeny Mensah był Paweł Frątczak, rzecznik komendanta Państwowej Straży Pożarnej. Opowiadał o niebezpieczeństwie związanym z wypalaniem traw.
1,5 miesiąca i 62 tysiące pożarów
Frątczak przyznał, że środa 18 kwietnia, za sprawą opadów deszczu, była dla strażaków spokojna. Niestety nie każdy dzień jest taki.
- Od 1 marca do wtorku 17 kwietnia ugasiliśmy ponad 62 tysiące pożarów traw. Tylko w marcu było ich 50 tys, zginęło ośmioro ludzi - wyliczał rzecznik.
Nie uciekniemy przed ogniem
Frątczak wytłumaczył, na czym polega śmiertelne niebezpieczeństwo związane z wypalaniem traw.
- Czoło pożaru potrafi przemieszczać się z prędkością nawet 60 km/h. Ani zwierzę, ani młody i sprawny człowiek nie są w stanie przed nim uciec - mówił.
Szkodzi glebie i zwierzętom
Zdaniem strażaka wypalanie traw jest nie tylko niebezpieczne dla życia ludzkiego, lecz także szkodzi środowisku naturalnemu.
- Wypalanie traw, znaną człowiekowi od dawna metodę "polepszania" gleby (badania pokazują, że jakość plonów z wypalanych ziem spada nawet o 10 proc. - przyp. red.), powinniśmy odłożyć do lamusa. To zabieg nie tylko niebezpieczny i zabroniony prawnie, lecz także wyjątkowo szkodliwy dla środowiska. Niszczy przecież siedliska zwierząt - podkreślił.
Gaszą ogień ogniem
Jak się okazuje, wypalanie traw od czasu do czasu może okazać się przydatne.
- Wywołujemy je po to, żeby gasić... pożary lasów - powiedział Frątczak. - Kiedy jeden front pożaru spotka się z drugim, pochłonięta zostaje ilość tlenu potrzebna do rozprzestrzeniania się ognia. Wtedy pożar gaśnie - zaznaczył rzecznik.
JEŚLI CHCECIE DOWIEDZIEĆ SIĘ WIĘCEJ NA TEMAT WYPALANIA TRAW, OBEJRZYJCIE WYWIAD ZAMIESZCZONY POWYŻEJ.
NIE ZAPOMINAJCIE TAKŻE O NOWYCH ODCINKACH "METEO NEWS", KTÓRE BĘDA EMITOWANE NA ANTENIE TVN METEO OD PONIEDZIAŁKU DO PIĄTKU PO GODZ. 21.00
Autor: map/mj / Źródło: TVN Meteo